Poznaliśmy wyniki przetargu UKE na pięć bloków pasma 1800 MHz. Nie jestem zaskoczony wynikami, a teraz najbardziej ciekawi mnie, czy Play wyłoży zadeklarowane pół miliarda zł za wszystkie trzy bloki, a T-Mobile drugie pół miliarda za dwa - pisze na swoim blogu Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange. Duże kwoty do dźwignięcia, a wojna cenowa w pełni - dodaje.

Rzecznik Orange zauważa, że piłka nadal jest w grze. "Chociaż Orange nie otrzymało nic, to i tak złożymy pięć wniosków o rezerwację poszczególnych bloków. Zrobimy tak, ponieważ umożliwia nam to ewentualne uzyskanie rezerwacji w przypadku, gdyby inna firma, wyłoniona w przetargu nie złożyła wniosku albo nie wpłaciła zadeklarowanej kwoty" - stwierdza Jabczyński.

Pozytywne nastawienie rzecznika Orange ma swoje podstawy. Oferta "pomarańczowych", jest pierwszą w kolejce, która nie została wybrana, dlatego jest szansa gdyby któryś konkurentów jednak przeszarżował. "Jeden blok częstotliwści 1800 MHz przydałby się nam, by poprawić zasięg, ale zarazem nie jest absolutnie niezbędny" - twierdzi Jabczyński.

Celem Orange jest teraz dalszy rozwój zasięgu HSPA+ DC umożliwiający świadczenie usług o przepływności do 42 Mb/s, kontynuowanie prac NetWorks!, a pod koniec tego uzyskanie na aukcji częstotliwości z zakresu 800 MHz i 2600 MHz.

Źródło: Blog Orange