Uzgodniony przez przywódców unijny budżet jest już teraz w rękach Parlamentu Europejskiego. Zgoda europosłów jest potrzebna, by wszedł w życie. A tymczasem deputowani już zagrozili wetem w związku ze zbyt dużymi cięciami wydatków.

Komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski uważa, że Europarlament to szansa na poprawienie ustaleń unijnych przywódców. „Tak jak 7 lat temu poprawił nieco uzgodnienie rządowe, tak teraz też jest obszar ulepszeń. I po to są te okrzyki niezadowolenia Parlamentu Europejskiego” - dodał unijny komisarz.

Jeśli Parlament Europejski odrzuci budżet, wtedy Unia będzie musiała przejść na prowizorium, czyli budżety roczne. „To nie jest jeszcze koniec świata, ale to jest brak przewidywalności. To jest koniec tego lepszego świata i początek problemów i znaków zapytania” - powiedział Janusz Lewandowski.

Prowizoria budżetowe byłyby złą wiadomością dla odbiorców unijnych funduszy, którzy chcą zrealizować w przyszłości długoterminowego inwestycje. Nie mieliby oni wtedy gwarancji, że dostaną pieniądze także w kolejnych latach.