Narodowy operator powoli wychodzi na prostą. Z udostępnionych DGP przez spółkę danych finansowych wynika, że ubiegły rok był kolejnym zakończonym zyskiem. Operator przechodzi więc do ofensywy rynkowej, rozpoczynając przebudowę placówek pocztowych, co ma mu pomóc w zwiększeniu przychodów z paczek oraz usług bankowych. W ten sposób poczta próbuje się obronić przed ofensywą ponad 200 mniejszych prywatnych operatorów z InPostem, General Logistics Systems Poland, Polską Grupą Pocztową oraz Opekiem na czele.
Strategia Poczty Polskiej / DGP
– Znamy już wstępne wyniki za ubiegły rok i są dobre – mówi Małgorzata Olszewska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, nadzorująca narodowego operatora. Jak wynika z danych udostępnionych DGP, ubiegły rok Poczta Polska zakończyła z około 80 mln zł zysku. To więcej niż plan, który zakładał 48 mln zł, choć mniej niż rok wcześniej, gdy wynik wyniósł 148 mln zł. Spółka tłumaczy to kosztami podwyżek wynagrodzeń, nagrody świątecznej dla pracowników, podwyżką składki rentowej i spadkiem przychodów z usług listowych, jako że coraz więcej klientów przerzuca się na korespondencję elektroniczną. Przychody pozostały na poziomie zbliżonym do 2011 r., kiedy wyniosły 6,4 mld zł.
– Zależy nam na tym, by poczta się rozwijała, a nie zwijała. A ponieważ przychody z listów spadają, stawiamy na inne produkty: paczki, finanse i logistykę gotówki, w czym jesteśmy obecnie największym graczem – mówi Mariusz Zarzycki, wiceprezes narodowego operatora. I dodaje, że realizacja strategii do 2017 r. wymagać będzie około miliarda złotych, które przeznaczone zostaną na różne cele inwestycyjne. – Od remontów po zakupy nowego sprzętu, np. 1400 samochodów, a także rebranding oraz budowę nowych placówek – mówi Mariusz Zarzycki.
Wczoraj operator uruchomił pierwszą placówkę w nowym modelu przy ul. Kazimierzowskiej w Warszawie. Ma wydzielone strefy: pocztową, bankowo-ubezpieczeniową, handlową i samoobsługową. – Taki podział rozszerza i poprawia funkcjonalność dla klientów. W strategii do 2017 r. na budowę nowego modelu placówek przeznaczyliśmy około 190 mln zł – dodaje Janusz Wojtas, członek zarządu Poczty Polskiej odpowiedzialny za sprzedaż i marketing. Wraz z Bankiem Pocztowym operator buduje sieć 1000 obiektów, w których sprzedawane będą usługi finansowe: 640 z nich będzie pocztowymi strefami finansowymi, pozostałe 360 – mikrooddziałami Banku Pocztowego. Z drugiej strony Poczta tnie koszty. Docelowo pracę w spółce straci około 12 tys. osób. Zmieniać może się też sieć placówek, choć na razie nie liczba. – Mamy obowiązek utrzymać 8,2 tys. placówek, ale w zależności od potencjału będziemy zagęszczać sieć w wybranych lokalizacjach – dodaje Janusz Wojtas.
Zmiany mają przygotować pocztę do wejścia na giełdę. – Na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o terminie. Spółka musi przejść proces restrukturyzacji i zbudować nowe źródła przychodów na rynku finansowych i paczkowym – podkreśla Małgorzata Olszewska.