Zeszłoroczne, optymistyczne prognozy prezesa getBACK odnośnie rentowności firmy okazały się trafione. Spółka Leszka Czarneckiego po dziesięciu miesiącach działalności odnotowała zysk rzędu 1,5 mln netto.

Nowy gracz pojawił się na rynku wierzytelności w marcu ubiegłego roku i aktywnie zdobywa w nim udziały. Pierwszy okres działalności firmy można uznać za bardzo udany - spółka zakończyła go z dużym zyskiem. W tym czasie getBACK zakupił 12 portfeli o łącznej wartości nominalnej ok. 100 mln zł i w ten sposób firma zyskała do obsługi ok. 70 tys. dłużników. Ale to zdaniem przedstawicieli zarządu dopiero początek.

– W pierwszym roku działalności, wiele firm wychodzi na zero, jako start-up również zakładaliśmy taki scenariusz. Dlatego tym bardziej cieszymy się z wyników, które udało się nam osiągnąć. Postawiliśmy sobie jasne cele, które zrealizowaliśmy, ale to pierwsze ruchy, nasze aspiracje są dużo większe. Miniony rok to czas kiedy musieliśmy zaistnieć na rynku wierzytelności, który jak wiadomo jest bardzo konkurencyjny – i to nam się udało. W 2013 roku nadal planujemy pracować nad rozszerzeniem naszej oferty oraz inwestować w portfele z innych segmentów. Chcemy zwiększyć obroty, tym bardziej, że szykuje się na rynku wysoka podaż – mówi Dawid Popławski, prezes zarządu w getBACK.

W najbliższych miesiącach, oprócz zakupu kolejnych portfeli, spółka zamierza również otworzyć kancelarię windykacyjną i uruchomić pierwszy fundusz sekurytyzacyjny.

getBACK specjalizuje się w zakupie wierzytelności masowych z segmentów: telekomunikacyjnego, utilities, bankowych portfeli konsumenckich, dostawców internetu i płatnej telewizji.