Z punktu widzenia inflacji należałoby kontynuować cykl obniżania stóp procentowych, ale zbyt szybkie luzowanie polityki pieniężnej może skutkować destabilizację kursu walutowego, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Andrzej Kaźmierczak.

"Z punktu widzenia inflacji, to należałoby stopy procentowe obniżyć, bo jednak w ujęciu realnym ta stopa procentowa rośnie, czyli stopa procentowa nominalna minus inflacja - ten margines się poszerza. To sprawia, że w istocie w ujęciu realnym ta stopa procentowa robi się wysoka" - powiedział Kaźmierczak w wywiadzie dla TV Trwam.

Podkreślił jednak, że RPP musi mieć na uwadze także kurs walutowy.

"Jeżeli będziemy tak w pośpiechu obniżać stopy procentowe, to obniżymy rentowność polskich obligacji skarbowych, a pamiętajmy, że podmioty zagraniczne ulokowały w złotowych obligacjach skarbowych 190 mld zł" - powiedział członek władz monetarnych.

Wyjaśnił, że kurs złotego musi pozostać stabilny, a do tego potrzebne jest atrakcyjne oprocentowanie obligacji.

"Jeżeli będziemy obniżać stopy procentowe, to spadnie skłonność obywateli do lokowania oszczędności w bankach. Ona już dramatycznie spada" - powiedział także Kaźmierczak.

Przyznał, że bank centralny prowadził politykę dość restrykcyjną po to, aby osiągnąć cel inflacyjny, a taka polityka nie sprzyjała dynamizowaniu wzrostu PKB.

"Jeżeli przez kilka miesięcy inflacja utrzyma się na niskim poziomie, no to będzie szansa na podjęcie jakichś działań bardziej skutecznych, aby ożywić gospodarkę" - powiedział członek Rady.

Inflacja konsumencka wyniosła w grudniu 2012 roku 2,4% r/r wobec celu banku centralnego na poziomie 2,5% r/r.

"Muszę przyznać, że stopniowo obniżamy stopy procentowe i temu towarzyszy stabilny kurs walutowy, co jest dużym osiągnięciem" - podsumował Kaźmierczak.

Mediana prognoz dotyczących poziomu stopy referencyjnej w 2012 r., w badaniu przeprowadzonym przez Narodowy Bank Polski (NBP) wśród 17 analityków w grudniu, wynosi 3,62%. Obecnie - po trzech obniżkach od listopada - główna stopa procentowa (referencyjna) wynosi 4, 00%.

Choć część analityków uważa, że ostatnie nieco "jastrzębie" wypowiedzi członków władz monetarnych zdecydowanie zmniejszają szanse na obniżki do 3,0% w przypadku stopy referencyjnej, większość spodziewa się nadal jeszcze jednego lub dwóch cięć - przeważa opinia, że za kilka miesięcy, kiedy zakończy się cykl luzowania, główna stopa będzie wynosić 3,50% lub 3,75%. Analitycy są podzieleni co do tego, czy kolejna obniżka będzie miała miejsce w lutym czy w marcu.