Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował, że rząd na wtorkowym posiedzeniu zajmie się sytuacją polskiego rynku motoryzacyjnego w kontekście m.in. zapowiedzianej redukcji zatrudnienia w fabryce Fiata w Tychach.

Piechociński podkreślił, że przemysł motoryzacyjny to pierwsza polska branża proeksportowa.

"W kontekście tych wielkich wyzwań, jakie są na europejskim rynku motoryzacyjnym, jest to jedno z najważniejszych zadań nie tylko dla wicepremiera odpowiedzialnego za gospodarkę, ale dla całego rządu. Będę chciał, aby ta sprawa stanęła na Radzie Ministrów w przyszłym tygodniu. Zleciłem już swoim ekspertom i współpracownikom bardzo intensywne prace w tym zakresie" - powiedział wicepremier dziennikarzom w Warszawie.

Piechociński podkreślił też, że zwolnienia u końcowego producenta samochodów "godzą także w zaplecze - a jesteśmy potęgą europejską, jeśli chodzi o małe i średnie przedsiębiorstwa, które produkują różnego rodzaju komponenty do produkcji samochodów".

"Będzie to jedno z najważniejszych zadań i wyzwań, którymi w przyszłym tygodniu rząd będzie się zajmował" - zapewnił minister gospodarki.

W I kwartale 2013 r. fabryka Fiata w Tychach zmniejszy zatrudnienie o 1,5 tys. osób. Oznacza to, że pracę straci trzecia część obecnej załogi. Dyrekcja tłumaczy zwolnienia spadkiem sprzedaży aut. Związkowcy mówią, że to efekt utraty modelu panda.

Informacja o planowanych zwolnieniach pracowników wśród związkowców i obserwatorów rynku motoryzacyjnego była spodziewana od kilku miesięcy. W piątek Fiat Auto Poland (FAP) oficjalnie potwierdził skalę zwolnień grupowych i poinformował o swoich planach związki zawodowe. Dzień wcześniej zamierzenia koncernu poznali samorządowcy.

Przedstawiciele związków byli zaskoczeni skalą zwolnień; dotąd nieoficjalnie wymieniało się liczbę około tysiąca pracowników. Analizy Fiata wykazały jednak, że przy spodziewanym w 2013 r. zmniejszeniu produkcji do poniżej 300 tys. aut (nieoficjalnie mówi się o produkcji 1,1 tys. aut na dobę, czyli ponad 250 tys. rocznie), fabryka nie będzie potrzebować aż 1,5 tys. obecnych pracowników.

Według związkowców, choć europejski rynek motoryzacyjny notuje spadki, faktycznym powodem redukcji zatrudnienia jest zaprzestanie z końcem br. produkcji w Tychach modelu panda classic, który był wiodącym modelem zakładu. Od 2003 r. w Tychach powstało ponad 2,15 mln aut tego modelu. Nowa panda wytwarzana jest od roku we włoskiej fabryce Pomigliano d'Arco pod Neapolem.

Fiat Auto Poland zatrudnia ponad 4,9 tys. osób, z czego przeszło 4,6 tys. w fabryce w Tychach. Według źródeł związkowych w ciągu minionych dwóch lat zatrudnienie zmalało o ok. 1,6 tys. osób - w drodze nieprzedłużania umów z pracownikami czasowymi lub zwolnień w niewielkich grupach (poniżej 30 osób), by nie były to zwolnienia grupowe.