Po ogłoszeniu w piątek fiaska szczytu UE poświęconego budżetowi na lata 2014-2020 premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział, że przedstawiona przez Hermana Van Rompuya propozycja wieloletniego budżetu nie była dość dobra.

"Przedstawiona propozycja była nie dość dobra - zarówno dla Wielkiej Brytanii jak i dla kilku innych krajów" - podkreślił Cameron. Jak powiedział, kompromisowa propozycja budżetu zaprezentowana przez przewodniczącego Rady Europejskiej Van Rompuya była równoznaczna z "majstrowaniem" przy unijnych wydatkach, bowiem zamiast zwiększać postulowane przez Londyn cięcia, jedynie inaczej je rozkładała pomiędzy różnymi politykami, oraz nie zmniejszała wydatków na unijną administrację.

Bruksela musi "przestać żyć w alternatywnym świecie i zacząć żyć w rzeczywistym" - powiedział Cameron.

Jak podkreślił, w czasie, gdy państwa członkowskie wprowadzają oszczędnościowe budżety u siebie, cięcia konieczne są również w UE. "Nie będziemy ciąć narodowych budżetów tylko po to, by tutaj podpisywać się pod zwiększaniem wydatków" - powiedział.

"W Wielkiej Brytanii tniemy wydatki na administrację nawet o jedną trzecią, zatrudnienie w sektorze publicznym o 10 proc. w dwa lata. Żadna z tych decyzji nie była łatwa. Tymczasem Bruksela w dalszym ciągu zachowuje się tak, jakby żyła w alternatywnym świecie" - zaznaczył brytyjski premier.

Szczyt w Brukseli poświęcony budżetowi UE na lata 2014-20 zakończył się w piątek po południu bez porozumienia.