Europejski Bank Centralny miałby uzyskać prawo do zawetowania każdej fuzji bankowej w krajach, które przystąpią do proponowanej unii bankowej.

Krajowi regulatorzy powinni notyfikować planowaną akwizycję bankową przynajmniej na 10 dni przed upływem terminu sfinalizowania transakcji – wynika z kompromisowego projektu, do którego dotarła agencja Bloomberg.

EBC “ma zadecydować, czy sprzeciwia się akwizycji” – czytamy w projekcie przygotowanym przez Cypr, który kieruje obecnie prezydencją w Unii. Proponuje się również utworzenie panelu w łonie EBC, który miałby dokonywać przeglądu jego decyzji, wynikających z nadzoru w unii bankowej.

Przywódcy Unii uzgodnili w czerwcu i październiku, że będą dążyć do utworzenia wspólnego nadzoru bankowego na czele z EBC w celu odseparowania ryzyk w sektorze finansowym od problemów zadłużeniowych krajów. Ramy polityczne porozumienia miałyby powstać do 1 stycznia. Jeśli wspólny nadzór powstanie w przyszłym roku, da to zielone światło dla utworzenia funduszu tzw. zapory ogniowej, który mógłby bezpośrednio oferować pomoc dla banków.

Zgodnie z propozycjami EBC miałby także prawo domagać się od poszczególnych banków podniesienia ich kapitałów, zredukowania ryzykownej aktywności oraz dostarczenia informacji na temat płynności aktywów.

Wiceprezes EBC Vitor Constancio oświadczył w zeszłym tygodniu, że wspólny nadzór bankowy musi obejmować prawa decyzyjne w odniesieniu do każdej instytucji w strefie euro. Natomiast minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble forsuje koncepcję ograniczenia nadzoru tylko do systemowo ważnych firm, czyli największych banków i instytucji finansowych.

Chociaż system funkcjonuje „w bardzo zdecentralizowany sposób”, EBC musi mieć możność kontroli nad wszystkimi bankami z krajów przystępujących do unii bankowej – podkreślił Constacio, który w latach 2000-2010 był gubernatorem banku centralnego Portugalii.