TVN i Polsat postanowiły mocniej zaistnieć na rynku stacji tematycznych. Tym razem jednak nie z nowymi kanałami, lecz z ofertą dla reklamodawców. Dwie największe stacje na rynku zarzucają sieć na nadawców kanałów tematycznych, namawiając ich do współpracy. Na stole są liczone nawet w setkach milionów złotych przychody z prowizji ze sprzedaży czasu reklamowego w niszowych stacjach.

Czas reklamowy w tych stacjach wart jest 800 mln zł rocznie

Lider tego rynku, sprzedający obecnie czas reklamowy w 54 stacjach i 45 serwisach internetowych – Atmedia, spółka kontrolowana przez właściciela UPC Polska – miał w ubiegłym roku 312,3 mln zł przychodów i 16,9 mln zł zysku. I dotychczas jego pozycja była niezagrożona. Jedyna zagraniczna grupa telewizyjna, która nie korzystała z jego usług, to amerykański Discovery. Samodzielnie własne stacje obsługują także najwięksi: TVP, Polsat i TVN.

Dwie ostatnie postanowiły sięgnąć po więcej. Efekt: w branży telewizyjnej dawno nie było takich przetasowań. Viacom, nadawca m.in. takich stacji jak MTV i Comedy Central, przeniósł swoje stacje z Atmediów do Premium TV, brokera stworzonego przez TVN. Z kolei brytyjski gigant BBC, znany z takich stacji jak BBC Lifestyle czy BBC Entertainment, wprowadzając swoje kanały do dystrybucji Cyfrowego Polsatu, zgodził się, by czasem reklamowym na jej antenatach handlowała spółka Polsat Media.

Atmedia próbują się ratować, zabierając Cartoon Network i Boomerang firmie Discovery Media.

Jedynym zagranicznym nadawcą, który sprzedaje reklamę w swoich kanałach tematycznych samodzielnie jest Discovery, posiadający w swoim portfelu reklamowym siedem stacji.

– Koncentrujemy się na najbardziej efektywnej ofercie sprzedażowej kanałów z naszego własnego portfolio – wyjaśnia Olgierd Dobrzyński, zarządzający w Discovery rynkami Europy Centralnej.

Nadawcy są bardziej skłonni do roszad, bo na rynku robi się ciasno. Panuje na nim coraz większa konkurencja (w języku polskim nadaje dziś ponad 170 stacji). Na domiar złego cieszącym się dotychczas napływem reklamodawców stacjom tematycznym zaczyna zaglądać w oczy widmo spowolnienia na rynku reklamy. Zagraniczni nadawcy stacji tematycznych, którzy nie mają jeszcze silnej pozycji, idą więc tam, gdzie uzyskują lepsze warunki.

Marcin Boroszko, prezes Atmediów, wskazuje, że cztery główne stacje, w tym TVN i Polsat, tracą ponad 10 proc. przychodów reklamowych rok do roku. Z kolei kanały tematyczne zyskują ponad 10 proc. Obecnie trafia do nich już co czwarta złotówka.

– Będziemy zabiegać o inne grupy kanałów tematycznych, jeśli będziemy w tym widzieć biznesowy sens – zapowiada Maciej Stec, członek zarządu Telewizji Polsat.

– W planach mamy nie tworzenie kolejnych kanałów tematycznych, tylko rozwój Premium TV – podkreśla Piotr Walter, wiceprezes TVN.

– Zdając sobie sprawę, że własny biznes zaczyna im poważnie kuleć, właśnie w naszym segmencie wietrzą dla siebie szanse – ocenia Marcin Boroszko. Sugeruje, że to może być szybki kryzysowy skok na kasę i sposób na łatanie własnych przychodów.

Nadawcy są teraz skłonni do roszad, gdyż na rynku robi się ciasno
Zarobki najchętniej oglądanych stacji TV w Polsce / DGP