Niezbyt zasobna Polska będzie rozwijać w okresie najbliższych 50 lat w bardzo miernym tempie, tylko nieco szybciej niż Austria, Portugalia i Grecja, tak samo jak bogata Francja, ale wolniej od Hiszpanii, Irlandii, Finlandii i wszystkich pozostałych członków Grupy Wyszehradzkiej.
Prognoza PKB w latach 2011-2060 - źródło OECD / Media

Takie prognozy wzrostu PKB wynikają bowiem z opublikowanego dzisiaj raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, OECD: Looking to 2060: A Global Vision of Long-term Growth (Spojrzenie na rok 2060. Globalna wizja długoterminowego wzrostu).

W latach 2011-2060 polskie PKB będzie rosnąć w średniorocznym tempie 1,6 proc. W tym czasie Austria, Portugalia I Grecja wzbogacą się o 1,4 proc. PKB, Francja, jak Polska, o 1,6 proc., ale już większość krajów UE, w tym pogrążone obecnie w kryzysie Hiszpania i Irlandia, powiększać będą swoje PKB – odpowiednio – o 1,7 proc. i 1,9 proc. Nawet tak bogate kraje, jak Belgia i Szwajcaria – chociaż nie muszą odrabiać żadnego dystansu - będą w ciągu półwiecza wzbogacać się średnio o 2,0 proc. i 2,1 proc. rocznie, czyli tak samo jak USA (2,1 proc.).

Ale Ameryce to nie pomoże w utrzymaniu statusu gospodarczego supermocarstwa. Według OECD juz nawet w 2016 roku USA zostaną wyprzedzone przez Chiny, jako największa gospodarka świata. Także Indie, którym przypisuje się najszybszy przyrost PKB w ciągu półwiecza – o 5,1 proc., czyli szybciej niż Chiny (4,0 proc.) – przegonią Stany Zjednoczone w dalszej perspektywie.

OECD nie ma wątpliwości, że okresie najbliższych 50 lat dojdzie na świecie do dramatycznej zmiany gospodarczej równowagi na rzecz szybko rozwijających się krajów z rynków wschodzących. Dwie azjatyckie potęgi wkrótce wyprzedzą swoim potencjałem gospodarki G7 razem wzięte. Szybko starzejący się niedawni potentaci, jak Japonia i kraje strefy euro, mają równie prędko tracić grunt w stosunku do państw z młodą populacją, jak Indonezja i Brazylia.

Przesunięcia potencjału produkcyjnego w skali globalnej będzie miało swoje skutki w sferze poprawy poziomu życia, a dochód na głowę mieszkańca może w najbiedniejszych krajach powiększyć się czterokrotnie do 2060 roku. W przypadku Chin i Indii wzrost ten może być nawet siedmiokrotny. W ten sposób zmniejszy się przepaść w standardach życia między krajami obecnych gospodarek wschodzących i zaawansowanych.

Jednak różnice wciąż pozostaną. Mimo siedmiokrotnego wzrostu dochodów na głowę, poziom życia w Chinach będzie w roku 2060 roku odpowiadał tylko w 60 proc. standardom z krajów zachodnich. W Indiach będzie to zaledwie 25 proc.

Badania OECD pokazują, że zakrojone na szeroką skalę reformy rynku pracy i samej gospodarki mogą w dłuższej perspektywie zapewnić wzrost poziomu życia o około 16 proc. w ciągu najbliższych 50 lat.