Tesco dyktuje nowy trend wśród brytyjskich supermarketów, które starają się teraz zapełniać półki sklepowe wykorzystując w większym stopniu kolejowe kontenery. Na Wyspach dokonuje się transformacja rynku przewozów towarowych koleją zdominowanych kiedyś przez węgiel, stal i chemikalia.

Za Tesco, największą w Wielkiej Brytanii siecią detaliczną, poszły w ślady Marks & Spencer, nr 1 na rynku odzieżowym oraz sieć marketów Asda, należących do amerykańskiego potentata Wal-Mart Stories. Firmy chcą zredukować koszty transportu i poprawić terminowość dostaw w coraz większym stopniu rezygnując z zatłoczonych dróg – pisze agencja Bloomberg.

Kontenery po raz pierwszy w 2011 roku zajęły największy udział (27 proc.) w brytyjskim rynku kolejowego transportu towarów. Większa niezawodność i elastyczność kolei przyciągnęła także szereg firm spoza sektora spożywczego, w tym pierwszą na Wyspach sieć marketów budowlanych B&Q, należącą do grupy Kingfisher, właściciela znanej w Polsce Castoramy.

“Na rynek logistyczny w coraz większym zakresie wpływają koszty transportu drogowego oraz zakłócenia w dostawach. Z powodu “zielonej agendy” kolej staje się coraz bardziej atrakcyjna” – mówi Andrew Griffiths, szef firmy Prologis na Wielką Brytanię, która zarządza największym brytyjskim węzłem kolejowym w Daventry, środkowej Anglii, obsługującym m.in. Tesco i sieć marketów J Sainsbury.

Sklepy dwukrotnie zwiększyły wykorzystanie kolei w okresie pięciu lat – ocenia John Holwell, menedżer w Malcolm Group, która zamawia pociągi dla Tesco, Asda i firmy handlowej Argos z Home Retail Group.