Niemiecki rząd obciął prognozy wzrostu gospodarczego kraju w 2013 roku z 1,6 proc. do zaledwie 1 proc. PKB. Ciągle mówimy o tempie rzędu 1 proc., natomiast w ogóle nie dyskutujemy o kryzysie w Niemczech – powiedział minister gospodarki Philips Roesler.

Redukcje zbliżyły rządowe prognozy do szacunków czterech niemieckich think-tanków z zeszłego tygodnia. Równocześnie resort gospodarki podniósł prognozę na rok 2012 do 0,8 proc. wobec 0,7 proc., zakładanych w kwietniu – relacjonuje serwis BBC.

“Niemcy żeglują po burzliwych wodach ze względu na kryzys zadłużeniowy Europie i osłabienie gospodarki wschodzących krajów w Azji I Ameryce Łacińskiej” – czy6tamy w oświadczeniu Roeslera.

Przewidywany poziom wzrostu PKB w ciagu najbliższych dwóch lat będzie oznaczał znaczny spadek w porównaniu ze wynikami z okresu poprzednich dwóch lat. W 2010 roku niemieckie PKB wzrosło o 4,2 proc. a w roku 2011 – p 3 proc.

Niemcy korzystają ze słabego euro, dzięki czemu ich eksport jest bardziej konkurencyjny poza granicami Eurolandu.