KE przyjęła w środę strategię reindustrializacji UE, która ma zwiększyć udział przemysłu w PKB UE z obecnej średniej 15,6 proc. do 20 proc. w 2020 r. W zestawieniu KE Polska została zakwalifikowana jako kraj "doganiający" bardziej uprzemysłowione kraje UE.

Komisja Europejska podała, że choć udział przemysłu w polskim PKB jest powyżej unijnej średniej i wynosi 18 proc., to "polski przemysł jest wciąż nakierowany na sektory napędzane marketingiem, wymagające dużych nakładów pracy oraz na sektory produkcji podstawowej". KE oceniła, że największym wyzwaniem dla Polski jest przejście do gospodarki opartej na wiedzy i badaniach, która oferowałaby "bardziej zrównoważony wzrost w przyszłości".

Zdaniem komisarza UE ds. przemysłu Antonio Tajaniego zwiększenie produkcji przemysłowej w UE jest sposobem na wyjście z kryzysu. Komisarz ocenił, że UE potrzebuje inwestycji, które są obecnie wstrzymywane ze względu na niepewność na rynku. Dodał, że tę niepewność zmniejszy ogłoszona w środę strategia. "Są pieniądze w bankach, chcemy odblokować inwestycje w Europie" - mówił podczas konferencji prasowej w Brukseli.

"Strategia rozwoju przemysłu opiera się na czterech filarach: inwestycje w innowacje, lepsze warunki rynkowe - m.in. poprzez poprawę funkcjonowania rynku wewnętrznego - a także zwiększenie dostępu do kapitału oraz kapitał ludzki" - wymienił. By osiągnąć te cele, KE zaleca m.in. bardziej precyzyjne wydatkowanie funduszy unijnych dla pobudzenia prywatnych inwestycji.

Tajani wskazywał, że już raz, w 1991 r., UE osiągnęła 20-proc. udział przemysłu w swoim PKB, co jego zdaniem jest właściwą relacją, oraz że są kraje UE, które już teraz przekraczają ten próg.

Urzędnicy KE przekonywali, że ponowny wzrost udziału przemysłu nie odbędzie się kosztem zmniejszenia udziału innych sektorów w PKB (np. usług), lecz dzięki zmniejszeniu tzw. baniek finansowych (m.in. w nieruchomościach) oraz redukcji udziału sektora publicznego.

KE upatruje szansę na wzmocnienie przemysłu w UE m.in. w zaawansowanych technologiach produkcyjnych. Choć UE generuje 30 proc. patentów na świecie, to - wskazuje KE - są problemy z ich komercjalizacją i wykorzystaniem przez przemysł. Ponadto UE może skorzystać na zielonych technologiach i zmniejszaniu zużycia energii (40 proc. energii w UE zużywają budynki) oraz na tzw. inteligentnych sieciach transportowych i energetycznych.

Pytany o możliwości wymuszenia na krajach UE wdrożenia strategii, Tajani podkreślił, że kraje same wnioskowały o strategię przemysłową, i powołał się w tym kontekście na list siedmiu ministrów, w tym z Niemiec, Francji i Włoch. Ponadto KE będzie wydawać rekomendacje ws. przemysłu dla krajów UE w ramach tzw. semestru europejskiego, czyli okresowego przeglądu polityk budżetowych i gospodarczych. Rada UE ds. konkurencyjności (ministrowie z krajów członkowskich) ma też oceniać postępy krajów UE we wdrażaniu strategii przemysłowej.

KE opublikowała w środę zestawienie krajów UE (tzw. scoreboard) pod względem działalności przemysłowej. Oceniano produktywność, eksport, innowacyjność, otoczenie prawne biznesu, infrastrukturę oraz dostęp do finansowania. Polska zakwalifikowała się do najniższej, trzeciej kategorii - krajów "doganiających" bardziej uprzemysłowione kraje. W tej grupie znalazły się również: Bułgaria, Czechy, Węgry, Litwa, Łotwa, Rumunia i Słowacja. Do czołówki zestawienia trafiły: Niemcy, Francja, Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Holandia, Szwecja, Wielka Brytania oraz Irlandia.

W środę został opublikowany także przegląd konkurencyjności gospodarek poszczególnych krajów UE. O Polsce napisano, że dzięki silnemu popytowi wewnętrznemu oraz eksportowi polskie firmy przeszły przez kryzys i rozwijają się. Analitycy KE przestrzegli jednak, że "bez dalszych reform strukturalnych obecny model wzrostu może okazać się nie do utrzymania".