Rozmowy o stworzeniu giganta branży aerokosmiczno-zbrojeniowej, poprzez fuzję będącego właścicielem Airbusa koncernu EADS i brytyjskiego BAE Systems, mogą się załamać z powodu rozbieżności między zainteresowanymi rządami - podał w poniedziałek Reuters.

Wtajemniczone w negocjacje niemieckie źródło oświadczyło, że porozumienie rządów Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii w sprawie warunków fuzji jest obecnie mniej prawdopodobne niż fiasko negocjacji.

Inne niemieckie źródło zaznaczyło, iż jest raczej wykluczone, by Wielka Brytania zgodziła się utrzymanie w nowej spółce 9-procentowych państwowych udziałów Francji i Niemiec, czego domagają się rządy obu krajów.

"Trudno będzie to przeforsować w Wielkiej Brytanii. Nie osiągniemy wtedy porozumienia" - powiedział rozmówca agencji Reuters.

EADS i BAE Systems potwierdziły w pierwszej połowie września, że prowadzą rozmowy w sprawie połączenia. Powstałby w ten sposób europejski gigant zbrojeniowy, znacznie przewyższający pod względem obrotów amerykańskiego Boeinga. Potem zaczęły się jednak pojawiać sygnały, iż rokowania natrafiły na trudności.

Według BAE Systems, koncern EADS miałby w nowej spółce 60 procent udziałów. Planowano także zapewnienie rządom Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii pakietów uprzywilejowanych akcji, co zagwarantowałoby im ochronę własnych interesów w sektorze zbrojeniowym.