Orange Polska i Netia rozmawiają na temat warunków wspólnej inwestycji w infrastrukturę przesyłową z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Takie przedsięwzięcia to sposób na poprawę jakości sieci i konkurencyjności wobec kablówek, które już dawno oferują internet o prędkości 150 Mbit/s – twierdzą eksperci.
Liczba klientów internetu stacjonarnego i mobilnego / DGP
– Sieci kablowe są zwycięzcą na tym rynku, bo przy obecnej polityce regulacyjnej telekomy nie widzą korzyści z samodzielnych inwestycji w światłowody – podkreślał Jerzy Kalinowski, partner KPMG, podczas Private Equity Forum 2012, który odbył się w tym tygodniu w Warszawie.
Maciej Witucki, prezes Orange Polska, pozytywnie ocenia rozmowy z regulatorem na temat wspólnych inwestycji. – Wszyscy zrozumieli, że dla żadnego operatora samodzielne inwestycje nie będą opłacalne. Musimy to robić wspólnie i stworzyć model, który pozwoli na partycypację w kosztach i podział obszarów inwestycji tak, by się nie dublowały. Taka mapa powstała we Francji i to się sprawdziło – mówi szef Orange Polska.
Zdaniem Kalinowskiego państwo powinno nawet rozważyć jakąś formę dopłaty do takich inwestycji. – A polityka regulacyjna Unii powinna temu sprzyjać, bo inaczej możemy zapomnieć o realizacji założeń agendy cyfrowej, która zakłada, że w 2020 r. w każdym domu będzie łącze o prędkości co najmniej 30 Mbit/s – uważa. Dziś takie łącze ma w domu tylko 3,5 proc. gospodarstw. Prędkością ponad 100 Mb/s dysponuje zaledwie 0,7 proc., a unijna dyrektywa mówi, że za osiem lat powinna je mieć połowa domostw. – Przyspieszenie inwestycji blokują regulacje unijne, które nie nadążają za zmianami na rynku – podkreśla Ireneusz Piecuch, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna. Przywołuje ostatnie upomnienie UKE przez Komisję Europejską za to, że chciał poluzować politykę regulacyjną wobec światłowodów.