Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble ocenił w piątek w Berlinie, że borykająca się z kryzysem zadłużenia Hiszpania nie potrzebuje programu pomocy od strefy euro, ale zaufania rynków. Odrzucił też spekulacje o możliwości nowej redukcji długów Grecji.

"Hiszpania nie potrzebuje programu pomocy. To również stanowisko hiszpańskiego rządu" - powiedział Schaeuble na spotkaniu z zagranicznymi dziennikarzami w Berlinie. Jego zdaniem realizując reformy, kraj ten jest "na dobre drodze".

"To, czego Hiszpania potrzebuje, to zaufanie rynków finansowych" - dodał. Według Schaeublego ocena Hiszpanii przez rynki finansowe nie jest uzasadniona realnymi danymi gospodarczymi.

Niemiecki minister przypomniał, że w lipcu Madrytowi udostępniono do 100 mld euro z europejskiego funduszu ratunkowego EFSF na rekapitalizację banków. "Można zakładać, że ta kwota nie zostanie wykorzystana w całości" - ocenił.

Dziennik "Financial Times Deutschland" podał w piątek, że pomimo oficjalnych zapewnień UE przygotowuje program pomocy dla Hiszpanii i nieograniczony skup obligacji tego kraju przez Europejski Bank Centralny. "Komisja Europejska rozmawia z hiszpańskim rządem o warunkach międzynarodowych wierzycieli - aby zapewnić, że zostaną one wypełnione, zanim Madryt złoży oficjalny wniosek o pomoc. Program obejmujący reformy gospodarcze ma zostać przedstawiony w przyszłym tygodniu" - napisał "FTD", powołując się na nieoficjalne informacje.

W piątek Schaeuble odrzucił też spekulacje mediów, jakoby miał być konieczny trzeci program pomocy oraz ponowna redukcja zadłużenia pogrążonej w kryzysie Grecji. Zdaniem ministra wszelkie spekulacje nie pomagają odzyskać zaufania rynków dla strefy euro.

"Już drugi program dla Grecji sprzed roku był niezwykle ambitny" - ocenił Schaeuble, przypominając, że wynegocjowano również 50-procentową redukcję długu Grecji przez prywatnych wierzycieli. "Przy drugim programie pomocy dotarliśmy do granic tego, co gospodarczo jest do wytrzymania. Było niezmiernie trudno doprowadzić do powstania tego programu" - dodał.

"Nie sądzę, by logiczne było teraz podawanie w wątpliwość tego ambitnego i hojnego programu, ale należy skoncentrować się na jego realizacji - oświadczył. - W przeciwnym razie nigdy nie będziemy mieć szansy na przekonanie rynków, że strefa euro jest wiarygodna".

Schaeuble podkreślił, że "nikt nie chce, by Grecja opuściła strefę wspólnej waluty, ale należy odpowiedzieć na pytanie, czy kraj ten wypełnia warunki pomocy". Dodał, że z oceną należy poczekać na raport "trojki", czyli ekspertów Komisji Europejskiej, EBC i MFW, na temat wywiązywania się Aten ze zobowiązań. Raport będzie podstawą decyzji o wypłaceniu Atenom kolejnej transzy wsparcia z programu ratunkowego.

"Financial Times Deutschland" informował w piątek o rozważaniach na temat ponownej redukcji greckiego długu, która objęłaby dwustronne kredyty dla Grecji na kwotę 53 mld euro, udzielone jej w ramach pierwszego programu pomocy od maja 2010 r. do końca 2011 r. Na tę redukcję długu nalegać miałby Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Według mediów świat finansów ma wątpliwości, czy aktualny, drugi program ratunkowy dla Grecji oraz wymagane w nim reformy i oszczędności wystarczą, by postawić ten kraj na nogi.