Analityk z banku Pekao Wojciech Matysiak o środowych danych GUS, zgodnie z którymi produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła o 0,5 proc. w ujęciu rocznym, po wzroście o 5,2 proc. w lipcu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 0,8 proc. (ekonomiści ankietowani przez PAP prognozowali, że produkcja rdr wzrośnie o 1,2 proc., natomiast w porównaniu z lipcem wzrośnie o 0,2 proc.):

"Słabe dane o produkcji przemysłowej w sierpniu są wynikiem malejących zamówień. Indeks PMI opisujący wielkość nowych zamówień w sektorze przetwórstwa przemysłowego wskazywał w sierpniu na ich nieprzerwany spadek od siedmiu miesięcy. Przedsiębiorstwa zmniejszają także poziom zapasów wyrobów gotowych, który zwłaszcza w dużych firmach jest za wysoki względem zapotrzebowania. Konieczność ograniczania produkcji przez przedsiębiorstwa zmniejszy ich nakłady inwestycyjne, a także popyt na pracę.

Choć ostatnie badania koniunktury wskazują, że poziom zatrudnienia w firmach pozostaje stabilny, w najbliższym czasie można jednak oczekiwać znacznych redukcji etatów. W naszej ocenie we wrześniu dynamika produkcji przemysłowej będzie ujemna, natomiast w czwartym kwartale ukształtuje się średnio na poziomie około 1 proc.

(...) Uważamy, że dane o produkcji przemysłowej, a także dane pokazujące spadek inflacji PPI (cen producentów - PAP) i CPI (cen wyrobów i usług konsumpcyjnych - PAP), przekonają Radę Polityki Pieniężnej do obniżki stóp procentowych już na najbliższym posiedzeniu w październiku o 25 pb. Kolejnego cięcia stóp możemy spodziewać się w listopadzie".