Polska armia wzbogaci się o nową, mobilną jednostkę bojową o ciężkim kalibrze - kosztem 500 mln zł powstaje pierwszy dywizjon armatohaubic Krab, nazywanych "młotami NATO". MON zamówiło dla polskiej armii 24 moduły Kraba.

Jeden moduł tworzą także wozy dowodzenia, wóz amunicyjny i wóz remontu uzbrojenia. Suma kontraktu przekracza pół miliarda złotych, a Kraby mają trafić do wojska do 2015 roku.

Armatohaubica Krab. fot. Huta Stalowa Wola / Media

To największe od kilkudziesięciu lat zamówienie i przełomowy moment dla huty. Za kilka lat część wojskowa HSW produkująca także inne systemy artyleryjskie ma być najnowocześniejszym polskim zakładem branży zbrojeniowej.

Jak dowiaduje się "Nasz Dziennik", w Hucie Stalowa Wola trwają szkolenia oficerów, którzy służyć będą w pierwszym w polskiej armii dywizjonie „młotów NATO” czyli w oddziale armatohaubic Krab.

Potężna, ważąca z uzbrojeniem i 5-osobowa załogą 52 tony haubica przeznaczona jest do niszczenia: systemów rakietowych, baterii artylerii i rakiet przeciwlotniczych, stanowisk dowodzenia, węzłów łączności i umocnień terenowych, pododdziałów zmechanizowanych i zmotoryzowanych znajdujących się w głębi ugrupowania przeciwnika, ważnych obiektów zaplecza.

Haubica wyposażona w 155 mm działo o kącie nachylenia od minus 3,5 do 70 stopni i azymucie 360 stopni, oraz karabin maszynowy i wyrzutnie granatów dymnych jest, jak czytamy na stronie producenta, gotowa do boju w 1 minutę. Pojazd dzięki silnikowi o mocy 850 km potrafi jechać z prędkością 60 km/h.