Stowarzyszenie "Stop Wyzyskowi" chce pomóc zwalnianym pracownikom sklepów spółki Bomi na Warmii i Mazurach i przygotowuje dla nich pozew zbiorowy o wypłatę wynagrodzeń i odpraw. W regionie po zamknięciu sklepów bez pracy zostanie ponad 700 pracowników.

Na początku sierpnia sąd Rejonowy Gdańsk-Północ zatwierdził wniosek Bomi o ogłoszenie upadłości układowej, który zarząd złożył do sądu 10 lipca. Jako powód spółka podawała wypowiedzenie kredytów przez Pekao, PKO BP i BRE Bank. Prezes Bomi Witold Jesionowski informował, że spółka we wniosku o upadłość zgłosiła wierzytelności o wartości ok. 220 mln zł. W połowie lipca sąd zabezpieczył majątek Bomi poprzez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego.

W poniedziałek w Olsztynie odbędzie się spotkanie przedstawicieli Stowarzyszenia "Stop Wyzyskowi" ze zwolnionymi pracownikami sklepów Rast, działających w sieci handlowej Bomi.

Pracownicy mogą nie dostać należnych pieniędzy?

"Przygotowujemy pozew zbiorowy do sądu pracy, chodzi o zabezpieczenie majątku sieci na przysługujące zwalnianym pracownikom roszczenia - należne wynagrodzenia i odprawy"- powiedział PAP mec. Lech Obara.

Wyjaśnił, że "Bomi na razie jest w upadłości układowej, ale ta może w każdym momencie zamienić się w likwidacyjną". "To oznaczać może, że należnych świadczeń byli pracownicy nigdy nie otrzymają. Wszystko zależy od tego, jaki majątek znajduje się w masie upadłościowej Bomi"- podkreślił.

Dodał, że "nie wiadomo czy majątku wystarczy jedynie na syndyka upadłości czy również na ZUS, podatki i wynagrodzenia pracownicze". "Najwyższy czas, aby z majątku spółki już dzisiaj ściągnąć należne pracownikom świadczenia"- podkreślił Obara.

Stowarzyszenie "Stop Wyzyskowi" kilka lat temu włączyło się w postępowania sądowe wytoczone właścicielowi sieci sklepów Biedronka przez pracowników żądających zalęgłych wynagrodzeń.

Nie wiadomo, ile osób straci pracę

Zarząd Bomi nie podaje, ilu pracowników w całej Polsce straci pracę. Zapewnia natomiast, że istnieje realna szansa na kontynuowanie przez Bomi działalności poprzez przekształcenie obecnego modelu biznesowego na model franczyzowy.

"Obecnie prowadzone przez zarząd Bomi rozmowy z kontrahentami na temat franczyzy wchodzą w decydującą fazę i w ocenie zarządu spółka w czwartym kwartale będzie już funkcjonować w całkowicie nowej formule franczyzowym z minimalnym zapleczem kadrowym i administracyjnym bez sklepów własnych" - podała spółka w komunikacie pod koniec sierpnia.

Bomi jest spółką giełdową, specjalizującą się w zarządzaniu sieciami handlowymi - ma sieć supermarketów i delikatesów pod marką Bomi i supermarketów pod marką Rast. Grupa kapitałowa Bomi obejmuje - poprzez spółkę Rabat - niezależną grupę dystrybucyjną, jest także operatorem sieci sklepów franczyzowych. Prowadzi również działalność w segmencie sklepów małopowierzchniowych pod markami: Sieć 34, eLDe oraz Livio.