W tym roku około 1/4 budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej zostanie przeznaczona na zakup nowego sprzętu wojskowego lub modernizację starego, zarówno w Marynarce Wojennej, Siłach Powietrznych, jak i Wojskach Lądowych. Ważnym elementem ma być budowa obrony powietrznej, w tym obrony przeciwrakietowej – pisze portal newseria.pl.

W przyszłym roku, zgodnie ze wstępnym projektem budżetu, budżet resortu obrony narodowej wyniesie ponad 31 mld zł. Co roku jest on uzależniony od tempa rozwoju polskiej gospodarki. Przepisy ustawy o przebudowie i modernizacji sił zbrojnej określają, że wydatki na obronę kraju nie mogą być niższe niż 1,95 proc. PKB.
W budżecie resortu nie ma cięć


„Budżet nie podlega cięciom. Jest to zasada mocno popierana przez prezydenta, mocno popierana przez premiera, który rok temu w swoim exposé potwierdził mocno swoje przywiązanie do tej regulacji. Więc budżet wzrasta wraz ze wzrostem PKB. I tutaj cięć nie ma” – zapewnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria minister Tomasz Siemoniak.

Jak wyjaśnia, wydatki związane z modernizacją armii stanowią coraz większy odsetek w resortowym budżecie. W ciągu ostatnich lat oscylują w okolicy 25 proc. W przyszłym roku ministerstwo przeznaczy na ten cel ponad 10 mld zł.

„Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wskaźnika, bo to jest w NATO bardzo doceniane. To nie sztuka wydawać dużo pieniędzy na obronność, jeśli one miałyby iść nie na rzeczy, które budują zdolności. Taką zdolność budują inwestycje modernizacyjne” – uważa Tomasz Siemoniak.
Takich inwestycji w planach MON nie brakuje. Urzędnicy resortu pracują nad kilkoma programami, zapowiadanymi dwa lata temu, które mają zmodernizować polską armię.

26 nowych śmigłowców

Jednym z ważniejszych, przewidzianych do realizacji na kilka następnych lat, jest program śmigłowcowy. W marcu resort rozpisał przetarg na zakup maszyn dla Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej. Łącznie do polskiej armii trafi 26 nowych śmigłowców. W tym miesiącu zapadną decyzje o dalszym harmonogramie postępowania w tym przetargu.

„Ta procedura już jest rozpoczęta. Chcemy wyposażyć różne rodzaje sił zbrojnych w śmigłowce. Trudno mi tutaj przesądzić, jakie będą ceny, bo te oferty nie są jeszcze złożone, ale to jest rząd kilku miliardów złotych” – mówi Tomasz Siemoniak.

Będą nowe okręty

Kolejny program, który ma wkrótce ruszyć, to jest modernizacja Marynarki Wojennej. Znaczna część okrętów jest mocno przestarzała, przez co traci zdolność bojowej. Zdaniem ekspertów, nie wszystkie nadają się do remontu.

Wiosną tego roku Ministerstwo Obrony Narodowej zaprezentowało podstawowe założenia programu modernizacji polskiej floty wojennej. Według planu, do 2030 roku Marynarka Wojenna ma otrzymać dziewięć nowych okrętów: trzy okręty podwodne, trzy okręty obrony wybrzeża i trzy okręty patrolowe. Jeszcze w tym miesiącu minister Siemoniak zamierza przedstawić szczegóły programu.

„Uzupełniamy również nasze lotnictwo transportowe. Chcemy dokupić pięć samolotów transportowych typu CASA, które sprawdziły się w ostatnich latach w wojsku polskim – mówi minister obrony narodowej – „Moim oczkiem w głowie jest kwestia związana z bezzałogowcami. To jest przyszłość naszej armii i tutaj również przewiduje we wrześniu podjęcie kilku decyzji, które przyspieszą te programy”.

Rosomak i czołgi

Na zmiany czeka również sprzęt stosowany w Wojskach Lądowych.
„Modernizacja czołgów, aby spełniały wymagania nowoczesności. Chcemy kontynuować program kołowego transportera opancerzonego Rosomaka. To jest duma naszego przemysłu zbrojeniowego” – wymienia minister – „Na pewno będziemy też realizowali priorytet wskazany przez prezydenta i premiera, mianowicie obronę powietrzną”

Chodzi przede wszystkim o obronę przeciwrakietową. Miesiąc temu Bronisław Komorowski, podczas święta Wojska Polskiego, zapowiedział, że będzie wspierał budowę systemu obrony przestrzeni powietrznej. W jego opinii, obrona przeciwrakietowa to podstawa nowoczesnej armii.
Wszystko w ramach 1,95 proc. PKB

Jak zapewnia Tomasz Siemoniak, prace urzędników z resortem nad kilkoma programami w tym zakresie są bardzo zaawansowane. By wspomóc te przygotowania, prezydent zamierza skierować do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o przebudowie i modernizacji sił zbrojnych. Zgodnie z nim, koszty budowy nowego systemu byłyby pokrywane w ramach 1,95 proc. PKB (przy założeniu wzrostu gospodarczego). Pomysł spodobał się nie tylko szefowi MON, ale również popiera go premier Donald Tusk.
„Uważam, że da to stabilną gwarancję finansową dla tego priorytetu, którego nikt nie kwestionuje. Tego rzeczywiście potrzeba Polsce i myślę, że wsparcie idei prezydenta ze strony ekspertów i polityków to właśnie pokazuje. Uważam, że ta deklaracja prezydenta mobilizuje opinię publiczną, by pamiętać zawsze, że bezpieczeństwo i obrona to są rzeczy, o których nie warto zapominać” – podkreśla minister Tomasz Siemoniak.