Za dwa lata abonament radiowo-telewizyjny mógłby zostać zastąpiony niższą, ale bardziej powszechną opłatą audiowizualną. Projekty dotyczące możliwych rozwiązań będą przedstawione premierowi maksymalnie za dwa tygodnie - powiedział w środę szef MKiDN Bogdan Zdrojewski.

Minister kultury poinformował dziennikarzy, że projekty dotyczące przyszłości mediów publicznych są przygotowane i będą przedstawione premierowi Donaldowi Tuskowi.

"Umówiliśmy się na dyskusję w najbliższym czasie, w przeciągu kilku dni, maksymalnie dwóch tygodni. Wydaje mi się, że po tej dyskusji z premierem spróbujemy ustalić tok postępowania z kierunkowymi projektami, które zostały przygotowane" - powiedział Zdrojewski.

Są dwa modele rozwiązania problemu z abonamentem

Zaznaczył, że dwa modele, które zaproponuje do rozważenia uwzględniają "troszeczkę różne od siebie sposoby myślenia".

"Będę proponować odejście od rejestracji odbiorników telewizyjnych i radiowych, uznając anachronizm tego wymogu (...) i doprowadzenie do sytuacji takiej, żeby w okresie przejściowym utrzymać obecną formę opłaty abonamentowej, natomiast spróbować pomóc telewizji (...) poprzez tworzenie dodatkowego finansowania dotychczasowych obowiązków" - powiedział.

Na realizację zadań misyjnych, m.in. spektakli Teatru Telewizji, MKiDN przekaże w tym roku TVP i Polskiemu Radiu od 12 do 16 mln zł.

Za dwa lata zapłaci opłatę każde gospodarstwo domowe

Jak dodał Zdrojewski, za dwa lata mógłby wejść w życie tzw. niemiecki model funkcjonowania mediów publicznych (w Niemczech z góry założono, że do wnoszenia opłat jest zobowiązane każde gospodarstwo domowe - PAP).

"Model niemiecki, który mógłby wejść w życie za dwa lata, bo tyle trwałoby przygotowanie, oznaczałoby zastąpienie obecnego abonamentu opłatą audiowizualną - niższą od abonamentu w chwili obecnej, ale bardziej powszechną, łatwiejszą także do egzekucji" - wyjaśnił Zdrojewski.

Dodał, że przedstawi także "możliwość projektu przejściowego, z funduszem misji publicznej". Wyjaśnił, że byłaby to forma "pomostowego pomagania telewizji poprzez instytucję, która byłaby kompletnie niezależna od rządu, a pilnowałaby pewnych standardów związanych z misją publiczną" (podobne rozwiązanie przewidywał tzw. projekt twórców - PAP).

Państwa nie stać na dokładanie do mediów

Minister ocenił, że "nie ma możliwości preferowania takiego projektu, który nazywa się "telewizja bez reklam".

"Rynek reklam w chwili obecnej wynosi w Polsce 3,5 mld zł - mamy spadek w tym roku o ok. 4,5-5 proc. w stosunku do prognoz. Samoopodatkowanie nadawców prywatnych na rzecz telewizji publicznej może wchodzić w rachubę w granicach do 20 proc. To oznacza, że TVP po rezygnacji z reklam otrzymałaby nie więcej niż 700 mln zł, a więc strata netto wynosiłaby ok. 400 mln zł w następnym roku. Oczywiście telewizja by tego nie przeżyła" - podkreślił.

Minister ocenił, że "państwa polskiego nie stać" na to, by zwiększyć środki finansowe przeznaczane na pomoc dla mediów publicznych. "Nie stać na to także obywateli, więc nie ma możliwości dodatkowego opodatkowania podmiotów prawnych czy osób fizycznych" - dodał.

Zdrojewski podkreślił, że w tym roku udało się poprawić ściągalność abonamentu (przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mówił ostatnio, że z tytułu abonamentu dochody mediów publicznych wyniosą w tym roku 500, a nie - jak prognozowano wcześniej - 470 mln zł). Ocenił, że zwłaszcza Polskiemu Radiu daje to szansę zakończenia br. "w kondycji nie gorszej niż końcówka ubiegłego roku, a nawet lekko lepszej".

"Zbilansowanie telewizji publicznej w tej chwili dokonuje się. Ma charakter dynamiczny, ale mogę powiedzieć, że ten czarny scenariusz, który był opisywany jeszcze w maju czy czerwcu, odnoszący się do TVP, w dniu dzisiejszym jest na szczęście już nierealny. Sytuacja telewizji publicznej nie jest łatwa, ale czarne scenariusze powolutku się oddalają" - dodał.

W ub. tygodniu minister administracji i cyfryzacji Michał Boni ocenił, że w 2012 i 2013 roku nie ma potrzeby dokonywania zmian systemowych w mediach publicznych. Dodał, że "dziś warto rozpocząć debatę na temat zadań i finansowania radia i telewizji, tak aby te rozwiązania wprowadzać w życie np. od 2015 roku". W marcu Boni deklarował, że do końca sierpnia będzie przygotowany projekt nowej ustawy medialnej. Z kolei w czerwcu premier Donald Tusk powiedział, że projekt rozwiązań dot. finansowania mediów publicznych powinien być gotowy "w najbliższych tygodniach". Nie wykluczył wówczas, że rządowa propozycja w tej sprawie będzie w sierpniu przedstawiona w Sejmie.

Rok 2011 TVP zamknęła stratą w wysokości 88 mln zł, a plan na ten rok przewiduje stratę rzędu 60 mln zł. Przychody spółki z abonamentu z roku na rok maleją - w 2007 r. było to 515 mln zł, w roku ubiegłym - 205 mln zł (to tylko 13 proc. budżetu telewizji). W podobnej sytuacji jest Polskie Radio, które w ub.r. z abonamentu otrzymało 131,7 mln zł (52,7 proc. przychodów spółki); to o ponad 25 mln zł mniej niż w roku 2010 i o ponad 40 mln zł mniej niż w roku 2009.

Zaległości abonamentowe Polaków na koniec lipca 2012 r. wynosiły 2 mld 136 mln 900 tys. i obniżyły się o około 2 mln 500 tys. zł w porównaniu z rokiem ubiegłym. Po akcji wysyłania upomnień wzrosły wpływy z abonamentu uzyskiwane przez Pocztę Polską w wyniku ściągania zaległych opłat.