Kierowcy wracający z wakacji przecierają oczy ze zdumienia, bo ceny benzyny znów galopują i eksperci nie wykluczają, że jesienią za litr zapłacimy 6 zł - donosi "Gazeta Wyborcza".

Choć analityk e-petrol.pl Jakub Bogucki nie spodziewa się tego w najbliższych dniach ani tygodniach, bo stacje będą się bronić jak mogą, by nie przekroczyć tego psychologicznego progu. Ale nie wykluczałbym, że zostanie on pokonany w październiku - mówi.

Analityczka BM Reflex Urszula Cieślak wskazuje, że na niektórych stacjach już płacimy 5,95-5,98 zł, czyli tylko kilka groszy mniej od psychologicznej szóstki. Chyba musimy się przyzwyczaić, że paliwa będą drogie - stwierdza.