W poniedziałek w południe polska waluta zachowywała się stabilnie względem głównych walut. Ok. godz. 16.15 za euro płacono 4,08 zł, za dolara 3,25 zł, a za szwajcarskiego franka 3,39 zł. Analitycy wskazują, że początek tygodnia powinien być spokojny na rynku

Analityk DM BOŚ Konrad Ryczko stwierdził, że podczas popołudniowego handlu złoty nieznacznie umacniał się wobec zagranicznych dewiz. "Wzrost ten nie przekroczył jednak 0,2 proc. względem euro oraz 0,5 proc. wobec amerykańskiego dolara" - poinformował.

Dodał, że jednym z powodów wsparcia złotego była wypowiedź Andrzej Kazimierczaka z Rady Polityki Pieniężnej. "Stwierdził on, iż obecnie jest zbyt wcześnie, aby rozważać cięcie stóp. Dodał, iż aktualnie obniżenie kosztu kredytu nie przyczyniłoby się do przyspieszania tempa wzrostu gospodarczego. W ostatnich miesiącach jednym z czynników wspierających polską walutę na rynku było utrzymywanie się wysokiego poziomu różnicy stóp procentowych pomiędzy strefą euro, a Polską" - wskazał.

Ryczko dodał, że z technicznego punktu widzenia, z uwagi na ograniczoną aktywność rynku, nieznaczne umocnienie złotego nie stanowi realnej przesłanki dla reszty tygodnia. "Polska waluta w dalszym ciągu tkwi w konsolidacji z zakresu 4,05 - 4,10 złotego za euro. "Stan konsolidacji najprawdopodobniej przedłuży się, aż do końca tygodnia, kiedy poznamy pierwsze doniesienia z Jackson Hole" - ocenił.

Analityk TMS Brokers Bartosz Sawicki wskazał, że ten poniedziałek jest bardzo specyficznym dniem. "Dziś nie pracuje giełda w Londynie, a kiedy nie pracuje City, to takie dni są podczas trwania europejskiej sesji bardzo mało płynne" - powiedział.

Podobnego zdania jest analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas, który wskazał, że dzień wolny w Wielkiej Brytanii wpłynął na ograniczenie aktywności inwestorów.

Dodał, że rynki finansowe w dalszym ciągu żyją spekulacjami odnośnie tego, co na swoich wrześniowych posiedzeniach zrobią Europejski Bank Centralny (EBC) i amerykańska Rezerwa Federalna (Fed).

"Kolejne doniesienia prasowe, czy też mniej lub bardziej oficjalne wypowiedzi sugerują, że EBC uruchomi nowy program skupu obligacji krajów zmagających się z kryzysem długu, natomiast Fed jest coraz bliżej decyzji o uruchomieniu trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Obie te tezy mają szanse zostać zweryfikowane już w tym tygodniu, gdy na sympozjum ekonomicznym w Jackson Hole (w piątek - PAP) głos zabiorą szefowie obu banków centralnych" - stwierdził Kiepas.