Polska gospodarka, rozwijająca się do niedawna najszybciej w Unii Europejskiej, może obecnie zanotować najwolniejsze tempo wzrostu od dwóch lat, co poprawi atrakcyjność rządowych papierów dłużnych, które pozostają w tyle za obligacjami Węgier, Czech i Turcji – twierdzi agencja Bloomberg.

Według sondażu przeprowadzonego przez agencję wśród 19. ekonomistów na kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem wyników PKB, tempo wzrostu gospodarczego Polski w drugim kwartale wyniosło 2,9 proc., czyli jest najniższe od dziewięciu kwartałów. Złotowe obligacje zapewniły w tym roku zwrot rzędu 6,9 proc., odstając znacznie od 9,1 proc. zysku papierów dłużnych wschodzących gospodarek Europy, monitorowanych przez indeks GBI-EM Europe, który opracowuje bank JPMorgan Chase & Co.

“Dane PKB stworzą kolejny bodziec dla rynku obligacji” – mówi Guillaume Salomon, analityk Societe Generale rezydujący w Londynie – „Rynek jest wciąż na fali wznoszącej”.

Polska gospodarka zwalnia ponieważ strefa auro, która kupuje 54 proc. polskiego eksportu, jest w fazie recesji, a rządy tną wydatki na programy robót publicznych, żeby zredukować deficyty budżetowe. Traderzy zwiększyli stawki na obniżkę stóp procentowych, gdyż z ujawnionych w zeszłym tygodniu protokołów z ostatniego posiedzenia RPP wynika, że jej członkowie skłaniają się do redukcji kosztów kredytu.

Zwolnienie gospodarcze zasadniczo pozytywnie wpływa na obligacje ponieważ pomaga schłodzić inflację i przyczynia się do utrzymania stóp procentowych na niższym poziomie – podkreśla Bloomberg.

Spośród trzech największych rynków na wschodzie UE, obejmujących także Węgry i Czechy, Polska jest najmniej uzależniona od eksportu do zachodniej Europy – przypomina Mark Mobius, szef funduszu Templeton Emerging Markets Gorp. „I tak długo, jak Niemcy będą prezentować stosunkowo dobre wyniki gospodarcze, tak długo powinna na tym korzystać Polska” – dodaje Mobius, uważany za guru inwestorów na rynkach wschodzących.

Polskie pięcioletnie obligacje złotowe, których premie spadł jak dotąd w tym kwartale o 33 punkty bazowe do 4,40 proc., mogą wzrastać w sytuacji zwalniającej gospodarki – podkreśla Salomon z Societe Generale.

W tym roku wspomniane premie – czyli koszty obsługi długu – potaniały w Polsce o 95 punktów bazowych. Tymczasem w Czechach spadły one o 139 punktów bazowych, w Turcji – o 240 pb., i na Węgrzech o 286 punktów bazowych.