Republikański kandydat na prezydenta Mitt Romney przedstawił swój plan polityki energetycznej, który jego zdaniem ma zapewnić USA niezależność od zagranicznych źródeł energii do 2020 roku.

Plan przewiduje wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego na terenach przybrzeżnych objętych obecnie zakazem wierceń ze względu na ochronę środowiska, głównie nad Oceanem Atlantyckim.

Według planu kandydata GOP poszczególne stany uzyskałyby także większą niż dotychczas swobodę eksploatacji zasobów energetycznych na ziemiach należących do rządu federalnego.

Prezentując swój plan w czwartek w Hobbs w stanie Nowy Meksyk, Romney powiedział, że zapewni on pracę 3 milionom ludzi i przyniesie USA dochody wielkości ponad biliona dolarów.

"To nie żadne obiecanki-cacanki. To jest realny cel możliwy do osiągnięcia" - oświadczył.

Program Romneya wspomina jedynie zdawkowo o alternatywnych źródłach energii, jak energia słoneczna i wiatrowa. Na te ostatnie kładzie nacisk prezydent Barack Obama.

Zdaniem komentatorów propozycja zezwolenia na wiercenia naftowe u wybrzeży w Wirginii i Karolinie Północnej ma na celu umocnienie poparcia dla kandydata Republikanów w tych stanach, uważanych za języczek u wagi w tegorocznych wyborach.

Obama wygrał tam w wyborach w 2008 r. Według sondaży powinien tym razem zwyciężyć w Wirginii, ale w Karolinie Północnej bardziej popularny jest Romney.