Przystąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO) ułatwi handel, ale nie należy spodziewać się rewolucyjnych zmian - uważają eksperci. Dodają, że członkowstwa Rosji w tej organizacji "ucywilizuje" polsko-rosyjską wymianę handlową.

Według sekretarza generalnego Krajowej Izby Gospodarczej Marka Kłoczko wstąpienie Rosji do WTO ma "potencjalne ogromne znaczenie gospodarcze" dla Polski, ponieważ "cywilizuje" stosunki Rosji z otoczeniem. Kraj ten musi przestrzegać reguł obowiązujących w handlu międzynarodowym i nie będzie mógł pochopnie wprowadzać różnych instrumentów ochronnych, jak to miało miejsce w przeszłości w przypadku importu mięsa czy warzyw z Polski.

Jak zaznaczył, stawki celne na szereg grup towarowych spadną, co oznacza, że polscy producenci będą mieli większe szanse w eksporcie. Jak tłumaczył, mając na uwadze fakt, że Polska ma duży deficyt handlowy z Rosją, a potencjał naszych krajów jest duży i jesteśmy sąsiadami, to przystąpienie Rosji do WTO daje spore możliwości rozwoju stosunków handlowych.

Dotyczy to nie tylko polskiej żywności, która ma dobrą opinię na tamtejszym rynku, ale także innych towarów konsumpcyjnych: mebli, artykułów przemysłu lekkiego czy kosmetyków i leków - zaznaczył Kłoczko.

Eksperci Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zwracają uwagę przede wszystkim na "ucywilizowanie" handlu z Rosją. Ich zdaniem Rosja - członek WTO będzie musiała podporządkować się zasadom światowego handlu i nie będzie mogła dowolnie wprowadzać ograniczeń w imporcie.

Podobnego zdania jest analityk Banku Gospodarki Żywnościowej Michał Koleśnikow. W jego ocenie przystąpienie Rosji do WTO oznacza, że nie będzie mogła jednostronnie wprowadzać zakazów i obostrzeń w handlu, jeżeli nie będą one dobrze uzasadnione.

Dodał, że spadną niektóre stawki celne, ale to nie są duże zmiany. Zwrócił uwagę, że o zmianie stawek celnych w Rosji od dawna wiedzą producenci również w innych krajach i oni też liczą na zwiększenie sprzedaży na rosyjskim rynku. Dlatego z czasem się okaże, czy polscy producenci skorzystają na tym. Ale - jego zdaniem - to zależy wyłącznie od samych firm. Wskazał, że Polska ma jednak atuty w postaci bliskości i znajomości rynku, a także podobieństw kulturowych. Np. możemy łatwiej wysyłać produktu chłodzone niż Brazylia. Podkreślił, że handel będzie "trochę" ułatwiony, ale rewolucyjnych zmian nie należy się spodziewać.

Kierownik Zespół Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (FAMMU) Andrzej Kalicki zauważył, że Rosja długo negocjowała warunki przystąpienie do WTO (18 lat) i zgodziła się na ustępstwa, ale także wywalczała "pewne formy obrony". Będzie musiała obniżyć cła, ale zachowa na jakiś czas kontyngenty. Jego zdaniem nastąpi liberalizacja i ożywienie rosyjskiego handlu, ale zmiany nie będą rewolucyjne.

Prezes "Polskiego Mięsa" Witold Choiński, uważa, że pozytywnym efektem dla naszego handlu jest nie tylko obniżenie ceł, ale przede wszystkim zwiększenie zaufania między przedsiębiorcami, bo obydwa nasze kraje są członkami tej samej organizacji. Cło na produkty rolne ma być obniżone z 13,2 proc. do 10,8 proc.

Zaznaczył, że Rosja ponadto zobowiązała się, że dostosuje normy sanitarne i fitosanitarne do wymagań WTO. Zachowa jednak kontyngenty ograniczające import m.in. wołowiny i wieprzowiny, będą one obowiązywały do 2018 r., ale co roku będą mniejsze. Nic nie zmienia się, jeżeli chodzi o wymagania weterynaryjne - dodał.

Według analityka FAMMU Pawła Kostrzyńskiego w najbliższym okresie zmiany w handlu mięsem będą niewielkie, bo Rosja stosuje kwotowanie importu.

23 sierpnia br., Rosja zredukuje cła w imporcie żywca i mięsa wieprzowego. Stawki celne w imporcie żywych świń, które obecnie wynoszą 40 proc., (minimum 0,5 euro/kg), zostaną zmniejszone do 5 proc. Import świń zarodowych czystej rasy będzie bezcłowy. Stawki celne w imporcie mięsa wieprzowego w ramach kontyngentu, obecnie na poziomie 15 proc., (min. 0,25 euro/kg), a będą zerowe. Cła poza kontyngentem zostaną zredukowane z 75 proc., (min. 1,5 euro/kg), do 65 proc.

Właściciel firmy Silvi Cola Artur Stasiak powiedział PAP, że członkowstwo Rosji w WTO jest korzystne dla jego firmy, która działa przy rynku hurtowym w Broniszach. Specjalizuje się ona w eksporcie owoców i warzyw na rynki wschodnie. Jak mówił Stasiak, podstawowym towarem eksportowym są jabłka, których firma wysyła kilkaset tysięcy ton rocznie. Obecnie cło wynosi 0,2 euro za kg, a spadnie trzykrotnie, oznacza to, że produkt będzie tańszy i można liczyć, iż jabłek sprzeda się więcej. Dodał, że spadną także cła na niemal wszystkie warzywa z wyjątkiem kapustnych, które wzrosną o 3 proc.

Cło na wwóz pomidorów spadnie z 15 proc. wartości kg do 0,1 euro za kg. Stawka ta będzie obowiązywać od 1 czerwca do 30 września. Obecnie cło na pomidory wynosi 15 proc., ale co najmniej 0,12 euro za kg.

Korzyści z przystąpienia do WTO widzi także dyrektor Agnieszka Maliszewska z Polskiej Izby Mleka. Zostaną zniwelowane bariery ograniczające handel, produkty staną się tańsze - wylicza. Jej zdaniem pozowali to na zwiększenie eksportu i dodaje, że Rosja to jeden z najbardziej atrakcyjnych rynków dla Polski - jest blisko, a polscy producenci mogą sprostać wymaganiom Rosjan - przekonuje Maliszewska.

W 2011 r. Rosja zajmowała szóste miejsce w polskim eksporcie (w 2010 r. - siódma lokata). Według danych rosyjskich Polska zajmuje piątą pozycję pod względem wartości eksportu do Rosji wśród krajów Unii Europejskiej - po Niemczech, Francji, Włoszech i W.Brytanii, a także jest dziewiątym partnerem handlowym Rosji pod względem wartości obrotów handlowych (nie licząc krajów WNP).

W 2011 r. obroty handlowe między naszymi krajami wyniosły 34 mld dol., polski eksport wyniósł ok. 8,5 mld dol., a import - 25,5 mld dol. W ubiegłym roku Polska wyeksportowała do Rosji produkty żywnościowe o wartości 805 mln euro, a sprowadziła żywność za ok. 62 mln euro.