W poniedziałek wieczorem za wspólną walutę płacono 4,12 zł, za dolara 3,36 zł, a za franka 3,43 zł.
Analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas wskazał, że kurs złotego do euro jest najniższy od połowy marca. "Na rynkach globalnych utrzymuje się pozytywny sentyment do walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących. Kolejny dzień na wartości zyskuje nie tylko złoty, ale też m.in. węgierski forint" - wskazał.
Dodał, że od ubiegłego tygodnia dobre nastroje wspierane są przez oczekiwania na wyniki czwartkowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (ECB).
"Inwestorzy zakładają, że wobec wciąż nierozwiązanego kryzysu długu w strefie euro, bank centralny podejmie działania pozwalające skutecznie walczyć z kryzysem. Powszechnie oczekuje się, że EBC odmrozi program zakupu obligacji krajów mających kłopoty (Securities Market Programme - SMP). Wśród innych działań podejmowanych przez bank centralny wymienia się też przyznanie licencji bankowej dla Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM), obniżkę stóp procentowych, uruchomienie kolejnej rundy długoterminowego finansowania dla banków centralnych, czy też zgodę na zakupy przez krajowe banki centralne obligacji sektora prywatnego" - wymienił.
Podobnego zdania jest ekonomista Citi Handlowego Cezary Chrapek, który stwierdził, że na rynku jest stabilnie. "Pozytywne nastroje powinny utrzymać się do czwartku, kiedy odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego" - wskazał.