Bankructwo trzeciej największej firmy budowlanej w Polsce skłoniło banki i posiadaczy obligacji do tego, aby pogrążony w podobnych kłopotach jej większy rywal otrzymał więcej czasu na spłatę długu, co zarazem pozwoli finansistom uniknąć większych strat – twierdzi agencja Bloomberg.

Polimex-Mostostal, druga firma budowlana kraju, osiągnęła czteromiesięczne porozumienie kredytowe z bankami dopiero w środę, kiedy przypadł termin wykupu obligacji na kwotę 100 mln zł. Zgodnie z układem odsetki za dług wzrastają o 45 proc. do 350 punktów bazowych ponad stawkę sześciomiesięcznego Wiboru, warszawskiej stopy międzybankowej, z poziomu 100 pb. Ostatecznie koszt ten wynosi dzisiaj 8,65 proc.; dla porównania premie za rządowe obligacje wymagalne pod koniec października wynoszą 4,60 proc.

Do prolongaty doszło po tym, jak koncern PBG i jego spółka-córka Hydrobudowa Polska złożyły w zeszłym miesiącu wnioski o bankructwo po załamaniu się rozmów z bankami o kredyty pomostowe. Zyski polskich firm budowlanych drastycznie się skurczyły a ich długi podskoczyły w górę wskutek m.in. wzrostu kosztów budowy stadionów i autostrad na europejskie mistrzostwa w piłce nożnej, Euro 2012, których Polska była w czerwcu współgospodarzem obok Ukrainy.

„Bankructwo PBG wszystkich zaskoczyło” – mówi Robert Maj, analityk KBC Securities w Warszawie – “Obecnie niektórzy inwestorzy są bardziej skłonni do zawierania układów, kiedy budowlańcy popadną w kłopoty , ale koszty finansowe w sektorze będą zwyżkowały przez dłuższy okres i zrolowanie długu nie będzie już tak łatwe”.
Całkowite zobowiązania Polimeksu z tytułu pożyczek i obligacji wyniosły 1,2 mld zł na dzień 24 lipca – powiedział wczoraj Robert Bednarski, szef finansowy spółki. Od całej tej kwoty firma zapłaci bankom prowizję w wysokości 0,75 proc.

Porozumienie daje firmie czas na przygotowanie strategii redukcji zadłużenia a nieruchomości należące do Polimeksu wyceniło na 330 mln zł w charakterze zastawu. Umowa wejdzie w życie jeśli ponad 66 proc. wierzycieli podpisze ją do 30 lipca.