Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju podwyższył tegoroczną prognozę PKB dla Polski do 2,9 proc. rok do roku z 2,7 proc. rok do roku, obniżając zarazem przyszłoroczną do 2,4 proc. z 2,9 proc. rok do roku. W eurolandzie w 2012 r. bank zakłada łagodną recesję.

W raporcie opublikowanym ze środową datą, bank zauważa, że polska gospodarka w 2011 r. wzrosła powyżej oczekiwań (4,3 proc. rok do roku) dowodząc, że jest odporna na słabe strony gospodarki eurostrefy i przyjazna inwestorom.

"Popyt krajowy w I poł. 2012 r. nadal był wsparciem dla wzrostu. Jednak konsolidacja fiskalna zmniejszy publiczne wydatki na infrastrukturę w czasie, gdy ogranicza się środki na cele socjalne" - dodaje.

Gospodarki polską i słowacką nazywa raport "jaśniejszymi punktami regionu" wskazując, iż "utrzymanie zdrowego tempa wzrostu w I kw. tego roku dostarczyło w nich odgórnej niespodzianki". Za atut Polski uznany jest duży rynek krajowy.

Prognoza EBOR-u przewiduje, że PKB w 2012 r. będzie pod kreską w Słowenii (-2,0 proc. rdr), na Węgrzech (-1,3 proc. rdr) oraz w Chorwacji (-1,2 proc. rdr). W 2013 r. spadek PKB przez drugi rok z rzędu wystąpi w Słowenii (-1,4 proc. rdr).

Liderem wzrostu w latach 2012-13 będzie Łotwa, której PKB wzrośnie odpowiednio o 3,5 proc. rdr i 2,9 proc. rdr. Średnia wzrostu dla regionu Europy Centralnej i republik bałtyckich wyniesie w tym roku 1,7 proc. rdr oraz 1,9 proc. rdr wobec 3,5 proc. w 2011 r.

EBOR zalicza do regionu dwie gospodarki eurostrefy (Słowację i Słowenię), jak również Chorwację, choć od kilku lat nie monitoruje Czech. Prognozy dla ośmiu państw regionu Europy Centralnej i republik bałtyckich za 2013 r. zostały w najnowszym raporcie obniżone w porównaniu z poprzednim z maja.

Za największe ryzyko dla 33 państw monitorowanych przez EBOR, zwłaszcza dla państw Europy Centralnej i Południowo-Wschodniej, bank uznaje możliwe dalsze pogłębienie kryzysu eurostrefy zaznaczając, że uśmierzyć je może szybkie wprowadzenie decyzji z ostatniego szczytu UE.

Centralny scenariusz banku dla eurostrefy przewiduje "powolny i nierówny postęp w ograniczeniu zasięgu kryzysu strefy euro". Zakłada on płytką stosunkowo recesję w eurolandzie w tym roku, z możliwymi okresowymi nawrotami destabilizacji.

Negatywne skutki stąd wynikające odczują nowe państwa UE w postaci pogorszenia otoczenia dla ich eksportu i trudniej dostępnego kredytu (banki będące filiami banków zachodnioeuropejskich będą miały szczuplejsze środki). Inne kraje, jak np. Rosja odczują skutki kryzysu w eurostrefie w formie spadku popytu na ich surowce, a zatem ich cen.