Stopa inflacji za czerwiec wróciła w okolice 4 proc. rok do roku wobec przejściowego spadku do 3,6 proc. rok do roku w maju - przewidują analitycy banków zachodnich w Londynie. Ich prognozy wahają się w przedziale 3,9-4,2 proc. Oficjalne dane GUS ogłosi w piątek.

Według Barclays Capital "inflacja podskoczy w reakcji na Euro 2012, ale nie tak bardzo, jak rynek się spodziewa". Bank ten przewiduje stopę inflacji na 3,9 proc. rdr.

Stopy inflacji towarów i usług konsumpcyjnych na tym samym poziomie oczekuje także inny bank BNP Paribas wskazując na niekorzystne efekty bazy porównawczej, które wywindowały ceny żywności.

"W krótkim okresie inflacja będzie rosła i utrzyma się powyżej 4 proc. do września. W IV kw. wystąpi duża deflacja. Do tego czasu statystyczna baza porównawcza będąca punktem wyjścia obliczeń będzie wsparciem dla niższego odczytu" - prognozuje BNP Paribas.

Przeciwnego zdania jest Bank of America Merrill Lynch (BofA ML), który zakłada stopę inflację na poziomie 4,2 proc. rdr.

Banki JP Morgan oraz Credit Suisse (CS) przewidują odpowiednio: 4,0 proc. i 4,1 proc.

"Przyrost cen żywności na tle dużego negatywnego efektu statystycznej bazy porównawczej odpowiada za większość inflacyjnego przyrostu. Resztę zwyżki wywołało Euro 2012" - napisał JP Morgan.

Prognozy analityków odnoszące się do ujemnego salda obrotów bieżących za maj, którego stan ogłosi NBP w piątek wahają się od -50 mln euro (BofA ML) do -200 mln euro (CS). Prognoza JP Morgana (-100 mln euro) sytuuje się po środku.

Przewidywania te przyjmują za punkt wyjścia wysoki transfer środków unijnych w maju sięgający 1,0-1,4 mld euro w porównaniu z 0,4 mld euro w kwietniu. (PAP)