Komisja Europejska potwierdziła w środę, że prywatni inwestorzy stracą w związku z restrukturyzacją hiszpańskich banków; straty te będą konieczne, by banki otrzymały pomoc z eurolandu. W Hiszpanii banki oferowały swoje udziały inwestorom detalicznym.

"Będziemy pracować nad zasadą udziału sektora prywatnego w stratach. Jest to konieczne, by podatnicy nie musieli ponosić niesprawiedliwych obciążeń" - powiedział w środę rzecznik KE ds. walutowych Simon O'Connor. Zapewnił, że straty nie dotkną klientów utrzymujących standardowe depozyty w hiszpańskich bankach.

Zastrzegł, że dopiero w drugiej połowie września mają być znane rezultaty tzw. stress-testów, czyli badania kondycji hiszpańskich banków i potem będzie wiadomo, które z nich i w jakim zakresie będą restrukturyzowane. "Na tej podstawie (stress-testów) oszacujemy potrzeby rekapitalizacyjne poszczególnych banków. Potem będą naszkicowane plany restrukturyzacji (sprzedaży aktywów bądź likwidacji - PAP), które będą zatwierdzane przez KE" - powiedział rzecznik.

Szacowane na miliardy euro straty prywatnych udziałowców banków przewiduje projekt Memorandum of Understanding, czyli umowy z Hiszpanią w sprawie pomocy dla jej banków, której mają jej udzielić partnerzy ze strefy euro. Umowa będzie zapewne zatwierdzona przez ministrów finansów strefy euro 20 lipca. Restrukturyzacja banków i straty inwestorów mają być warunkiem tej pomocy.

"Banki i ich akcjonariusze wezmą straty na siebie, zanim zostaną przyznane środki pomocy państwa; zapewnią absorpcję strat z kapitału własnego i hybrydowych instrumentów kapitałowych w pełnym możliwym zakresie" - brzmi akapit z projektu umowy.

Dziennik "Financial Times" wyjaśnił w środę, że chodzi o nabywców preferowanych akcji i tzw. obligacji podporządkowanych, emitowanych przez banki. "Różnica pomiędzy Hiszpanią a innymi krajami w Europie polega na tym, że w Hiszpanii instrumenty te są w posiadaniu głównie inwestorów detalicznych" - powiedział cytowany przez dziennik analityk bankowy w Nomura, Daragh Quinn. "Ludzie, którzy je kupili, mogli dokładnie nie wiedzieć, w co inwestują" - dodał.

Takie instrumenty finansowe nie powinny być oferowane indywidualnym inwestorom

Cytowany przez "FT" hiszpański minister gospodarki Luis de Guindos przyznał, że takie instrumenty finansowe nie powinny być oferowane indywidualnym inwestorom i zapowiedział, że będzie zabiegał o zminimalizowanie ich strat w ramach programu pomocowego eurolandu.

W poniedziałek ministrowie finansów strefy euro ogólnie porozumieli się co do warunków pomocy dla Hiszpanii, a pierwsza transza w wysokości 30 mld euro ma być wypłacona do końca lipca. Dalsze wypłaty mają jednak nastąpić po pełnym zbadaniu kondycji hiszpańskich banków; wówczas ma być też znana ostateczna wielkość pomocy. Partnerzy ze strefy euro zadeklarowali do 100 mld euro wsparcia na dokapitalizowanie banków.

Zgodnie z projektem Memorandum of Understanding na podstawie badania 14 grup bankowych Madryt ma przygotować plany ich restrukturyzacji bądź likwidacji, by KE mogła je zatwierdzić do listopada. Przedtem, do końca sierpnia, Hiszpania ma zmienić zasady likwidacji banków zgodnie ze wskazówkami KE, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Do końca roku wszystkie toksyczna aktywa z banków objętych pomocą mają być przeniesione do zewnętrznej instytucji, która będzie nimi zarządzać. Media nazwały tę instytucję "złym bankiem". Madryt musi spełnić też inne zalecenia, m.in. zwiększyć niezależność swojego banku centralnego.