Znany inwestor, miliarder George Soros wezwał Europę do zainicjowania funduszu, który wykupywałby obligacje Włoch i Hiszpanii, ostrzegając, że fiasko podjęcia drastycznych kroków na szczycie w tym tygodniu może zapoczątkować upadek wspólnej europejskiej waluty – pisze agencja Bloomberg.

Politycy powinni powołać do życia Europejską Agencję Fiskalną dla wykupu obligacji rządowych Włoch i Hiszpanii w zamian za wdrożenie przez te kraje osiągalnych cięć budżetowych – powiedział Soros w wywiadzie udzielonym w Londynie. Środki na wykup obligacji pochodziłby ze sprzedaży europejskich papierów skarbowych o bardzo niskich premiach ponieważ byłyby gwarantowane przez każdy kraj członkowski strefy euro.

Francja i Włochy apelują do Niemiec o podjęcie rozstrzygających decyzji w celu położenia kresu ciągnącemu się od 2,5 lat kryzysu zadłużeniowego, tym bardziej, że premie za hiszpańskie „dziesięciolatki” podskoczyły w zeszłym tygodniu ponad 7 proc., czyli do poziomu, który zdaniem ekonomistów jest nie do zaakceptowania. Przygotowania do czwartkowego szczytu w Brukseli przebiegają w warunkach impasu. To grozi katastrofą, ponieważ Europa już nie ma czasu na to, aby przekonać inwestorów, że zrobi to co konieczne dla uratowania euro – podkreśla Soros.

Amerykański inwestor krytykuje kanclerz Niemiec Angelę Merkel za jej sprzeciw wobec emisji wspólnych euroobligacji dla strefy euro. Merkel pogarsza kryzys w Europie ponieważ kraje potrzebują wzrostu , a nie oszczędności, żeby spłacić swoje długi.

“Merkel jest silnym przywódcą, ale niestety prowadzi Europę w złym kierunku” – powiedział Soros, który na spekulacji przeciwko brytyjskiemu funtowi w 1992 roku zarobił 1 miliard dolarów, zmuszając brytyjski rząd do rezygnacji z powiązania funta z koszykiem europejskich walut.

Według planu Sorosa, przesłanego do liderów UE, obligacje sprzedawane przez Europejską Agencję Fiskalną byłyby obciążone zerowym ryzykiem dzięki czemu Europejski Bank Centralny mógłby je traktować jako dodatkowe zabezpieczenie najwyższej jakości. To podsyciłoby popyt banków na te papiery i równocześnie stworzyło gwarancje, że premie byłby mniejsze niż 1 proc., czyli zdecydowanie do przyjęcia w porównaniu ze stawkami, jakie dzisiaj płacą Hiszpania i Włochy.