Wziąć 22 kanały naziemnej telewizji cyfrowej, dorzucić kilka innych stacji oraz dekoder za złotówkę – to nowy przepis operatorów płatnych telewizji na powstrzymanie ucieczki 3,5 mln klientów, którzy mogą zrezygnować z obecnie płaconego abonamentu na rzecz dostępnej bezpłatnie naziemnej telewizji cyfrowej.
Cyfrowe nadawanie włączane jest aktualnie w kolejnych miastach, a z końcem lipca 2013 r. pokryje cały kraj i zastąpi całkowicie sygnał analogowy. Z obecnych siedmiu w eterze znajdą się za darmo 22 stacje. – Im bliżej będzie cyfryzacji, tym więcej klientów będzie podejmować decyzję o przejściu na darmową telewizję – mówił niedawno Dominik Libicki, szef Cyfrowego Polsatu. Nic dziwnego, że operatorzy będą starali się zatrzymać (albo złapać) klientów gotowych zrezygnować z płaconych dziś najniższych, czyli kilkunastozłotowych abonamentów.
Do ofensywy szykuje się właśnie Netia, drugi co do wielkości operator alternatywny, który pod koniec czerwca rusza z ofertą Telewizji Osobistej. Szczegóły owiane są na razie tajemnicą, ale jak wynika z informacji DGP, operator planuje nieco obniżyć cenę usługi i udostępnić ofertę w całej swojej sieci. Marketingowym magnesem będzie naziemna telewizja cyfrowa, na której odbiór pozwalają oferowane przez Netię dekodery. Do płacenia za nią przekonać mają klienta dekoder oraz dostęp do dodatkowych kanałów, jak na przykład HBO, poprzez aplikację mobilną.
To kolejna firma, która śpieszy się z wprowadzaniem usług telewizyjnych przed przejściem w Polsce z nadawania analogowego na cyfrowe. Choć jej odbiór jest darmowy, by odbierać cyfrowy sygnał, trzeba wymienić telewizor (na obsługujący standard MPEG-4) albo wyposażyć się w dekoder do odbioru cyfrowego obrazu (koszt: 100 – 300 zł). I tu upatrują swojej szansy operatorzy. – Cyfryzacja wymaga tego jednorazowego wydatku, więc można klienta zwabić – mówi przedstawiciel jednej ze spółek.
Próbuje to zrobić łódzka sieć kablowa Toya, która wprowadziła właśnie pakiet naziemnej telewizji cyfrowej zawierający wszystkie 22 stacje i lokalną TV Toya za 10,90 zł. Ale prosty dekoder oferuje za złotówkę, a bardziej zaawansowany z wideo na żądanie i nagrywarką – za 20 zł.
Inny sposób na zatrzymanie klientów znalazł Cyfrowy Polsat. Największa platforma satelitarna, mająca 3,5 mln klientów, ruszyła właśnie z TV Mobilną. Za 19,90 zł miesięcznie klient kupuje możliwość oglądania wszystkich kanałów nadawanych za darmo w ramach naziemnej telewizji cyfrowej, ale także ośmiu kanałów płatnych, wśród których jest Polsat Sport, Polsat Film, Comedy Central i Nickelodeon nie tylko na telewizorze, lecz także na tablecie lub smartfonie. W tym ostatnim przypadku trzeba jednak kupić przenośny dekoder, którego najniższa cena to 99 zł. Moduł pozwalający na odbiór naziemnej telewizji DVB-T wybudowała też Orange Polska. A współpracująca z nią platforma n stworzyła Telewizję na Kartę, ofertę w modelu prepaid.

7 kanałów mają dziś do dyspozycji odbiorcy naziemnej telewizji analogowej

22 kanały będą dostępne w efekcie cyfryzacji

100 – 300 zł to koszt dekodera do odbioru sygnału cyfrowego