Polska jest piątym rynkiem sprzedaży bezpośredniej w Unii Europejskiej. Przychody sektora akwizycji w ubiegłym roku pobiły kolejny rekord – wyniosły 2,6 mld zł. W porównaniu z poprzednim rokiem zwiększyły się o 4 proc. – wynika z danych Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej.
Kryzys przyśpieszył tempo wzrostu sprzedaży bezpośredniej / DGP
Dobra passa branży trwa od połowy lat 90. – Wpasowujemy się w ogólnoeuropejską tendencję. Systematyczny, coroczny wzrost wartości rynku w Polsce to efekt naszej pogoni za zachodnimi krajami kontynentu, w których sprzedaż bezpośrednia ma dłuższe tradycje – zauważa Mirosław Luboń, dyrektor generalny PSSB.

Nagroda za skuteczność

Polska pod względem wielkości rynku jest dziś piątą siłą w Unii Europejskiej. – Patrząc na dynamikę naszego rozwoju, możemy myśleć o poprawieniu tej pozycji – przekonuje Edyta Kurek, prezes PSSB i wiceprezes Herbalife w Europie Centralnej.
Mamy pole do popisu: w Polsce metoda akwizycji stanowi zaledwie 1 – 2 proc. całej sprzedaży, podczas gdy w wyprzedających nas Niemczech, Włoszech, Francji i Wielkiej Brytanii udział ten wynosi nawet 6 proc.
Pogorszenie koniunktury w gospodarce akurat tej metodzie sprzedaży wcale nie szkodzi. Wręcz przeciwnie: jest coraz więcej chętnych do pracy. Skłania do tego coraz trudniejsza sytuacja na rynku zatrudnienia. Przy tym ten sposób sprzedawania produktów nie wymaga wysokich kwalifikacji i doświadczenia. Za to oferuje elastyczny czas pracy, a prowizyjny system wynagrodzeń nagradza skuteczność działania.

Nie tylko kosmetyki

– Zwiększająca się liczba sprzedawców generuje więcej zawartych transakcji, a to napędza z kolei obroty, co pozytywnie przekłada się na wyniki całej branży – mówi Luboń. Dziś w ten sposób zarabia już 870 tys. Polaków – ponad 170 tys. więcej niż przed kryzysem. Co trzeci z nich traktuje to jako główne źródło utrzymania. 88 proc. sprzedawców stanowią kobiety.
Od konsultantów najchętniej kupujemy kosmetyki – są one przedmiotem dwóch trzecich zawieranych transakcji. Dominują dwa kosmetyczne giganty: Oriflame i Avon.
– Wyniki polskiego sektora sprzedaży bezpośredniej najbardziej zależą właśnie od kondycji tych dwóch firm. Dobry rok dla nich przekłada się na pomyślne wyniki całej branży. Warto jednak zauważyć, że coraz dynamiczniej w sektorze rozwijają się także firmy z segmentu AGD oraz suplementów diety – tłumaczy Kurek.
Przedstawiciele branży twierdzą, że na jej korzyść działają również sami konsumenci, którzy w czasie kryzysu uważniej wydają pieniądze. – Natłok towarów i reklamy jest czynnikiem, który utrudnia podejmowanie decyzji zakupowych. Sprzedaż akwizycyjna, poprzez możliwość wypróbowania produktu przed dokonaniem transakcji, ułatwia je – mówi DGP Sławomir Radacki, prezes DLF.
A Johan Larsson, wicedyrektor generalny Oriflame Polska, dodaje, że dziś ludzie mają coraz mniej czasu na chodzenie po sklepach. – A kupując produkty u nich, zyskują nie tylko wygodę, ale też indywidualne porady kosmetyczne, więc ich obsługa jest bardziej spersonalizowana, dopasowana do potrzeb.

Ludzie dostają do domu nie tylko produkt, lecz także fachową poradę