Koszty zaciągania zagranicznych pożyczek przez polskie banki wzrosły do najwyższego poziomu od trzech miesięcy ponieważ kryzys zadłużeniowy w Europie grozi zmniejszeniem dostępu do funduszy od niemieckich, holenderskich i włoskich właścicieli – pisze agencja Bloomberg.

Dodatkowe koszty, jakie polscy kredytodawcy muszą płacić za środki w euro zamiast w złotych na okres jednego roku zwiększyły się w maju o 25 punktów bazowych do 58 pb. Czeskie banki płacą tylko o 24 pb. więcej za fundusze w euro zamiast w koronach.

Spośród siedmiu największych banków w Polsce pięć ma właścicieli z regionu euro. W sytuacji, kiedy kryzys się rozszerza na Hiszpanię, która próbuje przywrócić zaufanie do systemu finansowego a grecy wyborcy są podzieleni w sprawie programu oszczędnościowego, zachodnioeuropejskie banki mają ‘bardzo silną” potrzebę redukowania aktywów oraz swoich portfeli kredytach – uważa Marek Belka, prezes NBP.

“Problemy banków z Europy Zachodniej sprawiają, że jest im coraz trudniej finansować swoje polskie oddziały” – mówi Mirosław Budziki, analityk PKO BP – „Zagrożenia związane z Grecję i pogarszająca się sytuacja w Hiszpanii zwiększają premię od ryzyka”.

Polskie banki potrzebują dostępu do euro, aby finansować kredyty hipoteczne w zagranicznych walutach których wartość szacuje się na 188 mld zł, co stanowi 60 proc. wszystkich pożyczek na cele mieszkaniowe. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że zagraniczni właściciel pozyczyli swoim polskim oddziałom około 150 mld zł.

Kredytodawcy tacy, jak BRE Bank należący do niemieckiego Commerzbanku I ING Bank Śląski będący polskim oddziałem holenderskiej grupy ING szukają środków na rynku obligacji. Największy polski bank, PKO BP zapowiedział, że zamierza sprzedać dług za granicą w czerwcu po odłożeniu oferty w kwietniu ze względu na niekorzystne warunki rynkowe.

Ale inne banki redukują .skalę swoich operacji. Bank Handlowy należący do Citigroup zwalnia 590 osób, czyli 11 proc. załogi i zamyka 40 proc. swoich placówek detalicznych w tym roku. Bank BPH kontrolowany przez General Electric ogłosił w kwietniu plan zwolnienia 600 pracowników, a Nordea zapowiada redukcję 400 etatów, czyli 20 proc. ogółu zatrudnionych..DNB Nord Polska, polski oddział największego kredytodawcy w Norwegii oświadczył w zeszłym tygodniu, że planuje „znaczne” redukcje swej załogi.