W ocenie specjalistów organizacje ekologiczne i lobbyści jeszcze nie zaktywizowali się na tyle mocno, aby blokować w Polsce inwestycje związane z poszukiwaniami gazu łupkowego - informuje "Parkiet".

"Ryzyko związane z działaniami organizacji ekologicznych zmierzającymi do stosowania różnego rodzaju form oprotestowywania poszukiwań ropy i gazu jednak istnieje" - twierdzi Mikołaj Goss, adwokat kancelarii prawnej Góralski & Goss Legal, specjalizującej się m.in. w obsłudze firm poszukujących ropy i gazu w naszym kraju.

Jego zdaniem brak wzmożonej aktywności ekologów wynika z tego, że wykonano do tej pory niewiele tzw. zabiegów szczelinowania hydraulicznego, które są realizowane przy poszukiwaniach i budzą najwięcej obaw dotyczących ich negatywnego wpływu na środowisko. Nie było też żadnych wypadków.

"Z naszych obserwacji wynika, że w tej chwili w Polsce najbardziej zaniepokojone poszukiwaniami gazu łupkowego są organizacje lokalne, np. stowarzyszenia, inicjatywy obywatelskie. Nie można tu jednak mówić o zjawisku masowym" - uważa Marcin Zięba, dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego, zrzeszającej polskie i zagraniczne firmy.