Wiceprezes PGNiG Marek Karabuła, odpowiedzialny m.in. za poszukiwania gazu łupkowego, wycofał się z zarządu. Będzie nadzorował wiercenia w Libii.
Wkrótce rada nadzorcza spółki rozpisze konkurs na nowego wiceprezesa ds. poszukiwań i wydobycia, w tym m.in. gazu łupkowego. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w lakonicznym komunikacie poinformowało tylko, że Karabuła rezygnację złożył w piątek, a dzień później, 12 maja, objął funkcję szefa POGC Libya B.V., spółki zależnej PGNiG z siedzibą w Amsterdamie. Nadal ma zajmować też stanowisko członka rady nadzorczej PGNiG Norway AS, norweskiej spółki córki.
Eksperci są zaskoczeni nagłą decyzją Marka Karabuły. – Wygląda na to, że przyjął jedną z tych propozycji nie do odrzucenia. Usunięcie go z kierownictwa jest niespodziewane, bo uważany był on za osobę blisko związaną z ministrem skarbu. Poza tym odpowiadał za kluczowy obszar działalności koncernu, czyli gaz łupkowy – dziwi się jeden z analityków rynku.
Z naszych informacji wynika, że decyzja o odejściu wynikała z konfliktu między wiceprezesem a nową prezes PGNiG Grażyną Piotrowską-Oliwą. – Spotkały się dwa mocne charaktery i trudno było o porozumienie. Poza tym Karabuła miał większe ambicje, kandydował na stanowisko prezesa spółki, ale przegrał w konkursie z Piotrowską-Oliwą – zdradza nasz informator.
W PGNiG tłumaczą jedynie, że objęcie funkcji prezesa POGC Libya związane jest ze wznowieniem działalności na koncesji Murzuq w zachodniej Libii i przygotowaniami do prac wiertniczych. Zapewniają też, że brak Karabuły w zarządzie PGNiG nie wpłynie na zarządzoną przez resort skarbu intensyfikację poszukiwań gazu łupkowego. Obszar ten nadzorować będzie Mirosław Szkałuba. To geolog, przedstawiciel pracowników w zarządzie PGNiG i wiceprezes odpowiedzialny za dialog społeczny. Jak ustaliliśmy, obowiązki od Karabuły przejął jednak tymczasowo. Osobę odpowiedzialną za działalność poszukiwawczo-wydobywczą ma wyłonić konkurs.
Niewykluczone, że za poszukiwanie i wydobycie – podobnie jak ma to miejsce np. w Lotosie kierowanym przez Pawła Olechnowicza – odpowiedzialna będzie prezes PGNiG. Piotrowska-Oliwa w sobotę razem z premierem Donaldem Tuskiem poleciała z wizytą do Kanady.
Głównym tematem spotkań ma być współpraca przy wierceniach za gazem łupkowym w Polsce. Po tym spotkaniu zielone światło na wejście do Polski ma dostać Encana, kanadyjski gigant gazowy – dowiedział się DGP.
Koncern ten już wcześniej próbował nawiązać współpracę przy poszukiwaniach z Orlenem – chodziło o wymianę udziałów w koncesjach. Orlen miał dopuścić Kanadyjczyków na swoje licencje, a w zamian dostałby udziały w licencjach Encany w Ameryce Północnej. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Nieoficjalnie mówi się, że alians zablokowało Skarb Państwa. Teraz na współpracę z kanadyjską firmą liczy nie tylko Orlen (prezes Jacek Krawiec jest członkiem rządowej delegacji), lecz także PGNiG.
1,5 tys. km 2 na takim obszarze PGNiG przeprowadziło badania geofizyczne w Libii. Ponad rok temu prace zawieszono. Teraz będą wznowione

2015 r. - w tym roku ma ruszyć w Polsce wydobycie niekonwencjonalnego gazu na skalę przemysłową. Autorem sukcesu ma być PGNiG