Na koniec tygodnia dwa państwa z grupy PIIGS znajdują się w centrum uwagi inwestorów. Komisja Europejska przedstawiła nowe prognozy dynamiki PKB m.in. dla Polski. Kurs złotego konsoliduje się do głównych walut.

Podczas, gdy w Grecji trzecia partia szuka koalicjanta i sprawa paktu koalicyjnego nadal jest nieprzesądzona, Hiszpania zabrała się za wsparcie swojego sektora finansowego.

9 maja Madryt znacjonalizował Bankia SA, czwarty co do wielkości bank w Hiszpanii, a dzisiaj Mariano Rajoy zaprezentuje pomysły rządu na poprawę kondycji banków.

Rząd z jednej strony chce oczyścić instytucje finansowe z toksycznych aktywów związanych z rynkiem nieruchomości oraz zwiększyć poziom gwarancji banków na rynku nieruchomości z 7 do 30 procent.

Madryt ma jeden cel związany z naprawą sektora finansowego. Pod koniec kwietnia dwa największe banki hiszpańskie poinformowały, że ich współczynniki zarządzania ryzykiem nie pozwalają już na zakupów obligacji skarbowych.

A to instytucje finansowe nad rzeką Manzanares są głównymi nabywcami hiszpańskich papierów dłużnych. Rząd Rajoy'a prawdopodobnie podjął słuszną decyzję, ponieważ ze względu na ujemną dynamikę PKB oraz produkcję przemysłową, państwo będzie musiało zwiększyć swoje wydatki, na które teraz nie ma pieniędzy.

W piątek Komisja Europejska przedstawiła nowe prognozy gospodarcze dla Unii Europejskiej i strefy euro. Według prognoz dynamika PKB dla Unii Europejskiej wyniesie 0 proc. w 2012 r. Natomiast wyłącznie w strefie euro dynamika będzie ujemna i PKB skurczy się o 0,3 proc. W Polsce dynamika PKB w br. powinna wzrosnąć 2,7 proc. Dla Hiszpanii prognoza wynosi -1,8 proc.

Rynek eurodolara po utworzeniu minimum na poziomie 1,2904 USD, skierował się na północ i w piątek o godz. 12.00 czasu warszawskiego inwestorzy płacili za euro ok. 1,2945 USD. Jeżeli Rajoy poprawi sentyment inwestorów, rynek będzie mógł nadal poruszać się krótkoterminowym trendem wzrostowym, jednak nie powinien przekroczyć dzisiaj poziomu 1,2970 USD, dopóki nie będzie finałowego rozstrzygnięcia sprawy greckiej.

Rynek złotego od dwóch dni porusza się w trendzie bocznym. W piątkowe południe inwestorzy płacili za dolara ok. 3,2735 PLN oraz za euro ok. 4,2404 PLN. Dzisiaj notowania złotego powinny zależeć od sentymentu inwestorów na świecie. Dopiero w przyszłym tygodniu inwestorzy poznają dynamikę inflacji CPI w Polsce, której odczyt może wpłynąć na kurs złotego. Wyższa inflacja będzie mogła umocnić złotego. Najbliższymi poziomami wsparcia na rynku dolar-złoty i euro-złoty są odpowiednio poziomy 3,2560 USD oraz 4,2200 PLN.