Brytyjska gospodarka znowu wpadła w pierwszym kwartale w recesję, zmuszając premiera Davida Camerona do obrony w parlamencie swego programu cięcia wydatków.

Produkt krajowy brutto na Wyspach skurczył się o 0,2 proc. w porównaniu czwartym kwartałem 2011 roku, kiedy spadł on o 0,3 proc – podał brytyjski urząd statystyczny, ONS. Mediana prognoz 40 ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberg wskazywała natomiast na wzrost rzędu 0,1 proc. Recesja występuje w przypadku, gdy gospodarka się cofa dwa kwartały z rzędu.

Cameron mówi o wsparciu gospodarki, ale nie rezygnuje z cięć

Cameron określił wyniki jako “rozczarowujące” I zapewnił wsparcie dla wzrostu gospodarczego, ale bez przekreślania największego programu oszczędnościowego w Wielkiej Brytanii od zakończenia II wojny światowej.

Na kwartalny spadek PKB złożyły się w pierwszej kolejności najgorsze od 2009 roku wyniki budownictwa, które cofnęło się o 3 proc. oraz zmniejszenie się produkcji przemysłowej o 0,4 proc. Z kolei przemysł przetwórczy spadł o 0,1 proc. . natomiast usługi stanowiące większość gospodarki na Wyspach, wzrosły o 0,1 proc., wspierane głownie przez transport, hurtownie i magazyny oraz komunikację.

Dane w sprawie PKB kontrastują z opublikowanym dzisiaj raportem, który wskazuje na wzrost w kwietniu nastrojów wśród brytyjskich producentów do najwyższego poziomu od dwóch lat. Brytyjska Izba Handlowa twierdzi, że wskaźnik PKB może zostać zrewidowany w górę przez urząd statystyczny.

Środowe rezultaty stanowią dopiero wstępne szacunki i w najbliższych miesiącach będą podlegać dwukrotnej rewizji. Eksperci przyznają, że do ogromnego spadku w budownictwie niewątpliwe przyczyniły duże ograniczenia wydatków publicznych, w tym o 25 proc. na publiczny sektor mieszkaniowy i o 24 proc. na pozostałe działy budownictwa mieszkaniowego.

Wielka Brytania poprzednio przeszła recesję w 2009 roku, jak zresztą wszystkie gospodarki Unii Europejskiej za wyjątkiem Polski.