Tanieją przelewy w euro, coraz więcej banków obniża opłaty nawet do 5-8 zł. Do niedawna było to średnio kilkadziesiąt złotych. Nadal drogie pozostają transfery w innych walutach.
Przelewy zagraniczne tanieją. O ile do niedawna za pojedynczy transfer pieniędzy do innego kraju trzeba było zapłacić kilkadziesiąt złotych, to obecnie w niektórych bankach ten koszt spadł do kilku złotych. Dotyczy to jednak wyłącznie przelewów w euro.
Od 28 stycznia 2008 r., czyli od daty, gdy są stosowane zasady SEPA w poleceniach przelewu, 15 banków polskich (m.in. PKO BP, Citi Handlowy, Raiffeisen Bank, BPS, Millennium) przyjmuje przelewy w standardzie SEPA, a pięć umożliwia ich wysyłanie za granicę. Od marca dwa kolejne banki dołączą do tej grupy.
Dzięki temu przelewy zagraniczne staniały i kosztują 8 zł. W bankach, które nie stosują się do SEPA, może to być nawet 80 zł. Przy wypełnianiu formularza przelewu klient wpisuje numer rachunku odbiorcy w standardzie IBAN, czyli takim, jak używany w Polsce. Przelew w euro w standardzie SEPA powinien znaleźć się na koncie odbiorcy w ciągu trzech dni, a docelowo - w ciągu jednego dnia. Opłata w wysokości 8 zł za przelew zagraniczny w standardzie SEPA to koszt przelewu internetowego lub składanego telefonicznie, zaś jeśli klient chciałby dokonać przelewu w oddziale, koszt może wynosić ok. 15 zł.
Już pod koniec ubiegłego roku drastyczną obniżkę opłat za przelewy wprowadził ING Bank Śląski, który za przelew zagraniczny pobiera opłatę w wysokości 5 zł. Tani przelew można zrealizować pod pewnymi warunkami: w sytuacji gdy jest wykonywany drogą elektroniczną i w opcji, w której koszt realizacji przelewu jest dzielony między nadawcę i odbiorcę (SHA).
Pieniądze za granicę można przesłać nie tylko przez banki, ale np. przez firmy zajmujące się transferem przekazów pieniężnych, np. przez Western Union, ale za taką usługę trzeba słono zapłacić. Przekaz w kwocie 500 dol. będzie kosztował 45 dol. (ponad 100 zł).
Są także internetowe systemy płatności. Do najpopularniejszych należą PayPal i Moneybookers. W obu systemach, po wcześniejszym założeniu konta, do wykonania przelewu wystarczy podanie swojego adresu e-mail. Pieniądze przekazywane są w czasie rzeczywistym, a trwa to najwyżej kilka sekund. To, co zachęca do korzystania, to niskie koszty. W Moneybookers opłata wynosi maksymalnie 1 proc. wartości transakcji, ale nie więcej niż 0,5 euro plus 1,80 euro za wypłatę pieniędzy. Do skorzystania z tego transferu obie strony, wysyłająca i odbierająca, muszą założyć konto w Moneybookers (jest ono bezpłatne). Transfer można przeprowadzić w ponad 20 walutach z całego świata.
Z kolei system PayPal najlepiej sprawdza się w zakupach międzynarodowych, jest preferowany przez użytkowników serwisu eBay, ale zyskuje też popularność wśród właścicieli sklepów internetowych. Obsługuje 17 walut.