W poniedziałek ok. godz. 14.30 za euro płacono 4,19 zł, a za dolara 3,21 zł, czyli tyle, ile w piątek, ale przed południem złoty tracił bardziej. Analitycy wskazują, że takie wahania to efekt m.in. obaw inwestorów o sytuację gospodarczą Hiszpanii.

Ok. godz. 14.30 za wspólną walutę trzeba było zapłacić 4,19 zł, za dolara 3,21 zł, a za szwajcarskiego franka 3,48 zł. Rano złoty był słabszy i za euro trzeba było zapłacić 4,20 zł, za dolara 3,23 zł, a za franka 3,49 zł.

Analitycy wskazują, że powodów słabej kondycji polskiej waluty należy upatrywać m.in. w osłabianiu się euro względem dolara. Ok. godz. 14.30 za euro płacono 1,3028 dol., ale przed południem było nawet 1,3007 dol.

Analityk TMS Brokers Szymon Zajkowski ocenił, że jeśli dolar dalej będzie się umacniał w stosunku do euro, to złoty osłabnie. "Ze względu jednak na stosunkowo silne fundamenty polskiej gospodarki oraz stabilną sytuację na rynku długu, a także wysokość stóp procentowych kurs złotego powinien być względnie stabilny" - ocenił.

Analitycy wskazują, że powodem pogorszenia nastrojów na rynku walutowym są obawy inwestorów o sytuację europejskich gospodarek, m.in. Hiszpanii.

"Rentowności obligacji Hiszpanii dynamicznie pną się w górę" - powiedział analityk DM BOŚ Marek Rogalski. Rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii po godz. 10 sięgnęła 6,14 proc. Analityk dodał, że wpływa to negatywnie na notowania długu np. Włoch.

Hiszpania ciągnie w dół Włochy i Portugalię

W jego ocenie kluczowym pytaniem, jakie zadają sobie teraz inwestorzy, jest to, kiedy Hiszpania "ustawi się w kolejce po zewnętrzne finansowanie" (np. pożyczki z EBC) i czy "pociągnie za sobą Włochy i Portugalię".

Natomiast Zajkowski zauważył, że doniesienia amerykańskiego dziennika "The Wall Street Journal" o tym, że w marcu skala pożyczek zaciągniętych przez hiszpańskie banki w Europejskim Banku Centralnym osiągnęła rekord, dodatkowo pogorszyły sytuację na europejskim rynku długu.

Zajkowski podał, że z danych banku centralnego Hiszpanii wynika, że w marcu wartość pożyczek wyniosła 316,3 mld euro, podczas gdy w lutym było to 169,9 mld euro.

Dodał, że "we wtorek Madryt będzie sprzedawał 12- i 18-miesięczne bony skarbowe, natomiast w czwartek 2- i 10-letnie obligacje". Jego zdaniem wyniki aukcji będą istotne dla całego rynku finansowego.