Czwartek był kolejnym dniem umacniania się złotego wobec głównych walut. Utrzymanie tego trendu do końca tygodnia będzie w dużej mierze uzależnione od danych z chińskiej gospodarki, które zostaną opublikowane w nocy naszego czasu, oceniają analitycy.

„Dzisiejszy dzień rodzima waluta może zaliczyć do udanych. Ponad 1 proc. umocnienie względem dolara oraz 0,55 proc. względem euro pozwoliło kursom powrócić do poziomów notowanych ostatnio na początku miesiąca"- ocenił analityk FMCM Michał Mąkosa.

Złoty na początku sesji dość opornie odrabiał straty. Wyczekiwanie na wynik aukcji włoskich obligacji oraz niezdecydowanie na rynku głównej pary walutowej spowodowało, że w pierwszych taktach sesji odsuwanie się od ostatnich szczytów miało powolny charakter.

„W miarę jednak polepszania się sytuacji i niezbyt szkodliwych wyników sprzedaży obligacji przez Rzym, ceny zagranicznych walut osuwały się coraz niżej. Pod koniec sesji za amerykańskiego dolara płacono 3,1650 zł, zaś za euro 4,1680 zł" zaznaczył Mąkosa. W jego ocenie, utrzymanie tendencji aprecjacyjnej na złotym, która trwa od wtorku w dużej mierze będzie uzależniona od opublikowanych dziś w nocy danych z chińskiej gospodarki.

Słabsze odczyty nie zostaną bowiem dobrze odebrane, co może przełożyć się na wzrost awersji do ryzyka.

W czwartek, ok. godz. 17:30 jedno euro kosztowało 4,1636 zł, a dolar 3,1601 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3180. Rano, ok. godz. 09:45 jedno euro kosztowało 4,1801 zł, a dolar 3,1870 zł.

Euro/dolar kwotowany był na 1,3117. W środę, ok. godz. 16:50 jedno euro kosztowało 4,1853 zł, a dolar 3,1886 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3125.