Sektor spółdzielczy w Polsce tworzy tylko 1 proc. PKB, gdy tymczasem w Europie jest to średnio ok. 6 proc. - powiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski. "To jest skala problemu, przed którym stoimy" - podkreślił.

11.04. Warszawa (PAP) - Sektor spółdzielczy w Polsce tworzy tylko 1 proc. PKB, gdy tymczasem w Europie jest to średnio ok. 6 proc. - powiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski. "To jest skala problemu, przed którym stoimy" - podkreślił.

Prezydent wziął udział w konferencji "Rola i przyszłość spółdzielczości", która odbyła się w środę w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego. Uczestniczyli w niej m.in. politycy, publicyści i spółdzielcy.

Jak mówił Bronisław Komorowski, w Polsce funkcjonuje obecnie ok. 9 tys. spółdzielni w 15 różnych branżach. "(...)4,5 mln Polaków należy do spółdzielni branżowych, w szczególności do banków spółdzielczych, do spółdzielni rolniczych. A 3,5 mln obywateli naszego kraju należy do spółdzielni mieszkaniowych.(...) 2 proc. zatrudnionych w spółdzielniach w Polsce to jest 300 tys. osób. Średnio w UE jest to 2,5 proc. ogółu zatrudnionych" - powiedział.

Dodał, że sektor spółdzielczy w Polsce tworzy tylko 1 proc. PKB. "Średnia w Europie to jest ok. 6 proc. To jest skala problemu, przed którym stoimy" - zaznaczył Komorowski.

"Spółdzielnie socjalne to jest ten obszar, w którym (...) pewna specyficzna idea spółdzielczości może znaleźć jakieś swoje nowe miejsce" - powiedział. Dodał, że idea spółdzielni socjalnych może być nowym początkiem rozwoju spółdzielczości w Polsce. "Jeśli to się uda, to - kto wie - być może inicjatywy ustawodawcze absolutnie będą na miejscu" - mówił.

Podkreślił też, że wiele wskazuje na to, iż Polska była jedną z kolebek spółdzielczości. "Możemy sięgać (...) aż do Hrubieszowskiego Rolniczego Towarzystwa Wspólnego Ratowania się w Nieszczęściach. Skomplikowana, ale w sposób chyba dosyć trafny ujęta idea inicjatywy podjętej przez księdza Stanisława Staszica już w 1816 roku. Mamy więc piękne tradycje spółdzielczości z różnych okresów" - dodał prezydent.

Przypomniał też, że Polska ma doświadczenia ruchu spółdzielczego w okresie gospodarki i ustroju socjalistycznego, "gdzie istniała tendencja do upaństwowienia wszystkiego, łącznie ze spółdzielczością". Jego zdaniem system komunistyczny w dramatyczny sposób wypaczył idę spółdzielczości.

Uczestniczący w konferencji publicysta i pisarz Stefan Bratkowski ubolewał, że w Polsce zagubiona została tradycja spółdzielczości spożywców. "Ona u nas zamarła" - zaznaczył. Wskazywał też, że do spółdzielczości należy zaliczyć też ruch ubezpieczeń wzajemnych. "To jest forma samoorganizacji społecznej o potężnym wpływie na funkcjonowanie stosunków pieniężnych" - podkreślił.

Prezes Krajowej Rady Spółdzielczej Alfred Domagalski wskazywał, że spółdzielnia jest biznesem opartym o zasady i wartości. "W spółdzielniach mówimy o takich wartościach jak samopomoc, demokracja, równość, sprawiedliwość czy też solidarność. Nie są to wartości, które należą do cnót przedsiębiorstwa komercyjnego. Dzisiaj zanik tych wartości powoduje, że występują na świecie, także w naszym kraju, negatywne zjawiska" - zaznaczył.

Zdaniem Sławomira Nałęcza z Instytutu Studiów Politycznych PAN, obecnie spółdzielnie co roku tracą ok. 3 proc. zatrudnienia. To ok. 8-10 tys. pracowników. "Spółdzielczość wobec sektora prywatnego maleje. (...) Spółdzielnie dysponują 8 mln członków, ale gdyby zapytać Polaków, ilu z nich należy i pamięta, że należy do spółdzielni, to będzie ok. 3 mln. Dlaczego? Bo to nie jest ważna rzecz dla Polaków" - zaznaczył. (PAP)

luo/ mki/ gma/