Rząd Holandii dopuścił się „ogromnych błędów” udzielając pomocy finansowej bankom Fortis, ABN Amro i ING Groep w latach 2008-2009, zwiększając ryzyko i koszty poniesione przez podatników – uznała dzisiaj komisja śledcza holenderskiego parlamentu.

„Państwo zdecydowało się na wielkie ryzyko, które równocześnie nie było przejrzyste” – oświadczył deputowany Jan de Wit, kierujący komisją w odniesieniu do pomocy dla banku Fortis. „Realizacja planu ratunkowego była wadliwa. Przyjęte wyceny były niekompletne i niedokładne”. A wymiana informacja między ministerstwem finansów, jego doradcą, bankiem Lazard i bankiem centralnym Holandii była „niewystarczająca” – relacjonuje agencja Bloomberg.

Komisja de Wita przesłuchała pod przysięgą 71 osób. Rząd holenderski przejął w październiku 2008 roku oddziały bankowe i ubezpieczeniowe Fortisa oraz jego udziały w ABN Amro za 16,8 mld euro. Firma straciła wówczas płynność, klienci wycofali swoje depozyty a inwestorzy stracili do niej zaufanie. Dodatkowa pomoc niemal dwukrotnie zwiększyła wartość tego pakietu ratunkowego do około 30 mld euro.

De Wit pokreślił, że problemy Fortisa w większości były skutkiem przejęcia za 72 mld euro banku ABN Amro w konsorcjum z Royal Bank of Scotland i Banco Santander. Jego zdaniem ani bank centralny, ani ministerstwo finansów nie powinny wyrażać zgody na tą transakcję. Niedługo po przejęciu także Royal Bank of Scotland musiał być ratowany przez rząd brytyjski.

Komisja skrytykowała również pomoc ratunkową dla ING, największej w Holandii firmy świadczącej usługi finansowe. Bank i towarzystwo ubezpieczeniowe otrzymały w październiku 2008 roku pomoc w kwocie 10 mld euro, a następnie przetransferowały w styczniu 2009 roku na rzecz holenderskiego rządu ryzyko związanego aktywami hipotecznymi w USA na kwotę 21,6 mld euro.

Komisja śledcza przeprowadziła publiczne przesłuchania 46 osób, w tym obecnego szefa grupy ING Jana Hommena, byłego prezesa banku centralnego Nouta Wellinka i byłego ministra finansów Woutera Bosa.