Światowa gospodarka jest na drodze do uzdrowienia, ale daleko jej jeszcze do stabilności. Za wcześnie na ulgę i zadowolenie z siebie - powiedziała szefowa MFW Christine Lagarde we wtorek na dorocznym spotkaniu amerykańskich wydawców prasy w Waszyngtonie.

"Po najdłuższej, najtrudniejszej zimie w życiu obecnego pokolenia pojawiają się obiecujące sygnały", że koniunktura w gospodarce światowej nareszcie się poprawia - powiedziała Lagarde podczas spotkania zorganizowanego przez agencję Associated Press.

Europa jest na drodze do stabilności finansowej, także w USA pojawiają się oznaki wyższego wzrostu gospodarczego i spadku bezrobocia - mówiła szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. "Dlatego obecnie tak ważne jest, by ustawodawcy skorzystali z tej chwili wytchnienia i doprowadzili swe zadanie do końca" - podkreśliła.

Lagarde: czas na odpoczynek nigdy nie trwa długo

. Największych zagrożeń dla światowej gospodarki upatruje ona w "przeciążonym systemie finansowym Europy", dużym zadłużeniu państw i obywateli, a także w "uporczywie wysokim bezrobociu". Także rosnące ceny ropy naftowej "to oczywiście kolejna chmura na horyzoncie" - dodała.

Szefowa MFW zaapelowała do USA, by przewodziły międzynarodowej współpracy w kwestiach gospodarczych. "Pogłębiona współpraca w skali globalnej jest kluczem" do rozwiązania obecnych problemów. "Jeśli europejska gospodarka zacznie się chwiać - przestrzegła - odbije się to na gospodarce amerykańskiej i tworzeniu miejsc pracy w USA".

"Zapewnienie ludziom pracy to priorytet"

Jej zdaniem należy kontynuować i rozszerzyć programy pomocowe wśród 17 krajów strefy euro, aby pomóc tym borykającym się z kryzysem zadłużenia. Same posunięcia oszczędnościowe nie zapewnią zrównoważonego, trwałego wzrostu. "Globalny, niezróżnicowany pęd ku cięciom ostatecznie przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego. Państwa takie jak USA nie powinny działać pochopnie" - zaznaczyła.

Przypominając, że na świecie jest ponad 200 mln bezrobotnych, Lagarde podkreśliła: "Zapewnienie ludziom pracy to priorytet".