Zarząd LOT Aircraft Maintenance Services - spółki, która serwisuje samoloty PLL LOT - poinformował, że trwający od północy w poniedziałek strajk załogi jest nielegalny. Według Związku Zawodowego Naziemnego Personelu Lotniczego protestuje 95 proc. załogi. Chcą 2 tys. zł podwyżki.

ZZNPL skupia m.in. inżynierów, mechaników, którzy domagają się podwyżki płac. Według przewodniczącego związku Roberta Skalskiego, w momencie wydzielenia LOT AMS z PLL LOT, pracownicy spółki stracili około 40 proc. pensji. "Chcemy, aby zwrócono nam te pieniądze, to jest średnio ok. 2 tys. złotych" - powiedział PAP.

Protestujący odstąpili od obsługi technicznej samolotów, które były w Warszawie. "Pracują te osoby, które nie są zrzeszone w związkach. Dla przykładu ze zmiany, która obecnie jest w hangarze, na 22 osoby pracują tylko dwie" - powiedział Skalski. Jego zdaniem zakończenie strajku zależy od zarządu firmy. "Jesteśmy gotowi na rozmowy, w każdej chwili możemy do nich zasiąść. Jak tylko podpiszemy porozumienie, strajk zakończymy" - zaznaczył.

Zarząd LOT Aircraft Maintenance Services poinformował jednak w poniedziałek po południu w komunikacie, że "w świetle licznych, niezależnych opinii prawnych akcja strajkowa jest nielegalna. Spółka LOT AMS, mimo strajku, zabezpiecza wykonywanie bieżących prac obsługowych".

Zarząd potwierdził, że u podstaw protestu "leżą wygórowane żądania płacowe, a nie - jak ogłosili strajkujący - aspekty związane z bezpieczeństwem, nadmierną eksploatacją pracowników czy ochroną miejsc pracy".

"Jedyne żądanie, skierowane przez przedstawicieli związków zawodowych do zarządu spółki, dotyczy podwyżki podstawy wynagrodzenia o 2 tys. zł netto dla każdego pracownika, niezależnie od zajmowanego stanowiska. To właśnie koszty związane z wynagradzaniem pracowników są głównymi kosztami, jakie ponosi LOT AMS, dlatego żądanie strajkujących jest niemożliwe do spełnienia" - czytamy w komunikacie.

Jak przekazał zarząd, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w LOT AMS, liczone na zasadach GUS, wynosi 6,5 tys. zł brutto. "Oznacza to, że jest wyższe od przeciętnego wynagrodzenia krajowego o 3 tys. zł. Uwzględnienie podwyżki, o którą wnioskują związki zawodowe, spowodowałoby podniesienie średniego wynagrodzenia do kwoty ok. 9,8 tys. zł. Średnia zarobków w LOT AMS byłaby aż trzykrotnie wyższa od średniej krajowej" - napisano.

Zarząd podkreśla, że od momentu powstania spółki, czyli od drugiej połowy 2010 r., kiedy to LOT AMS został wydzielony ze spółki PLL LOT, zarobki pracowników systematycznie rosną. "W 2011 r. udzielono ponad 170 podwyżek na średnią kwotę ponad 670 zł brutto miesięcznie" - przekazał zarząd.

Zarząd poinformował, że spółka "spełnia wszelkie standardy bezpieczeństwa, także z punktu widzenia liczby osób pracujących przy obsłudze technicznej samolotów". LOT AMS zatrudnia ponad 830 osób. "W porównaniu do europejskich baz technicznych jest to wysoki poziom. Wobec tego nie może być mowy o nadmiernej eksploatacji pracowników" - zaznaczyło kierownictwo spółki.

LOT Aircraft Maintenance Services jest indywidualnym dostawcą usług związanych z obsługą techniczną samolotów, czyli m.in. naprawą i przeglądem. Głównym klientem LOT AMS są Polskie Linie Lotnicze LOT. Firma mieści się przy lotnisku Chopina.

Jak powiedział w poniedziałek PAP rzecznik PLL LOT Leszek Chorzewski, strajk LOT AMS jak na razie nie wpływa na wykonywanie rejsów przez przewoźnika. Spółka przygotowała się na protest poprzez wcześniejszy przegląd części samolotów. Poza tym ma umowy na obsługę samolotów nie tylko z LOT AMS, ale też z innymi firmami, które - jeśli zajdzie taka potrzeba - mogą LOT wesprzeć.

Również rzecznik warszawskiego Lotniska Chopina Przemysław Przybylski powiedział w poniedziałek PAP, że strajk w bazie technicznej LOT AMS nie wpływa na funkcjonowanie lotniska. Port działa bez problemów.

W 2010 r. ze spółki PLL LOT wydzielona została Baza Techniczna, którą przekształcono w spółkę LOT Aircraft Maintenance Services. Przeszło do niej z LOT ok. 850 pracowników. W lutym 2011 r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PLL LOT wyraziło zgodę na sprzedaż przez przewoźnika udziałów spółki LOT AMS. Pod koniec lipca 2011 r. prezes spółki Marcin Piróg poinformował, że do końca roku spółka chce się pozbyć m.in. LOT AMS. We wrześniu 2011 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na przejęcie przez Agencję Rozwoju Przemysłu kontroli nad LOT AMS. Właścicielem spółki nadal pozostaje LOT.