Nie dało się kupić, może da się wygrać. Kilkadziesiąt tysięcy biletów na czerwcowy turniej Euro wciąż jest w naszym zasięgu.
Osoby, którym nie udało się kupić biletów na nadchodzące piłkarskie mistrzostwa w bezpośredniej sprzedaży prowadzonej przez UEFA lub partnerów tej imprezy, wciąż mają szansę zostać ich posiadaczami. Jak wynika z danych UEFA, do jakich dotarł DGP, prawie 200 tys. wejściówek trafiło do rąk sponsorów, wśród których są Coca-Cola, Carlsberg, McDonald’s, Castrol, Orange, Sharp, Hyunday-Kia, Adidas i E.Wedel. To jedna trzecia tego, co mogli kupić kibice w bezpośredniej sprzedaży poprzez aplikacje. Jej pierwsza faza miała miejsce od 1 do 31 marca 2011 r.
Akcje promocyjne sponsorów, w których nagrodą jest wejściówka na mecz, odbywają się od maja 2011 r. Dlatego szacuje się, że już ponad 100 tys. biletów zostało rozdanych. To oznacza, że do wygrania wciąż jeszcze jest kilkadziesiąt tysięcy wejściówek. Można się o nie starać do końca maja br. – Rozdaliśmy blisko 600 biletów w ramach promocji konsumenckiej. Na zwycięzców czeka jeszcze 90 wejściówek na mecz Polska – Czechy. Codziennie można wygrać dwie – tłumaczy Wojciech Żabiński, dyrektor projektu Euro 2012 w Carlsberg. Jak dodaje, bilety są do wygrania również w promocji skierowanej do partnerów handlowych. 100 z nich będzie rozdysponowanych do końca maja. Do tego czasu można też ubiegać się o bilet w ramach akcji Beer Ready for 2012, która jest prowadzona przez Carlsberg wśród właścicieli lokali gastronomicznych oraz ich klientów. – Już blisko 60 osób wejdzie dzięki temu na mecze. Do końca maja będziemy jeszcze losować po trzy bilety co tydzień – uzupełnia Żabiński.
Coca-Cola z kolei przygotowała 162 podwójne zaproszenia na mecze w Polsce, 77 już rozdano. – Codziennie od poniedziałku do piątku można wygrać po jednym podwójnym bilecie, a w weekend po cztery – informuje Sebastian Wężyk ze spółki Coca-Cola Poland Services.
Wygląda na to, że największą szansę na wygraną mają klienci McDonald’s. W ramach akcji, która ruszyła 8 marca, firma przygotowała aż 1200 wejściówek na mecze rozgrywane na polskich stadionach. – W ubiegłorocznej akcji rozdaliśmy ich 600 – przypomina Krzysztof Kłapa, dyrektor ds. korporacyjnych w McDonald’s.
W przypadku wszystkich promocji zasada jest podobna: trzeba kupić produkt danej marki, a potem wysłać SMS-em kod, który na nim widnieje, pod wskazany numer telefonu. Można też zarejestrować się na podanej stronie albo zdrapać pole na karcie dołączonej do produktu, by sprawdzić ewentualną wygraną. To oznacza, że posiadaczem biletu można stać się już za około 3 zł, bo tyle wystarczy, by kupić półlitrową colę czy piwo. W przypadku ubiegania się o wejściówkę w McDonald’s trzeba wydać około 15 zł. Warunkiem wzięcia udziału w akcji jest bowiem zakup jednego z oferowanych w restauracji zestawów. To i tak 8 razy taniej niż wynosi cena najtańszego biletu na Euro 2012, za który trzeba by zapłacić 120 zł. Za to z prawdopodobieństwem wygranej jest różnie, zależy od liczby klientów firmy, ale to co najmniej 1 do kilku tysięcy.
Najwięcej wejściówek dla kibiców w szalikach
W sumie na Mistrzostwa Europy w piłce nożnej jest przewidziane 1,4 mln biletów. Największa pula – ponad 570 tys. z nich, czyli 41 proc. całości – trafi bezpośrednio do rąk kibiców. Bilety do własnej dyspozycji otrzymały też centrale związków piłkarskich. Przypadło im w udziale 32 proc. wszystkich biletów, czyli 448 tys. Sponsorzy mistrzostw otrzymali 14 proc. wejściówek, czyli 196 tys.
Ponadto po 4 proc. wejściówek, czyli po 56 tys., trafiło do mieszkańców miast gospodarzy oraz do biznesmenów, którzy mają wykupione loże na stadionach, a 2 proc., czyli 28 tys., do VIP-ów.