Nie ma ryzyka upadłości spółki DSS - zapewnił w piątek rano minister transportu Sławomir Nowak. Dodał, że płynność tej firmy jest sprawdzana na bieżąco. DSS razem z Boegl&Krysl buduje odcinek C autostrady A2 Stryków - Konotopa.

W czwartek spółka Pragma Inkaso poinformowała, że złożyła w imieniu jednego z podwykonawców DSS - firmy RM Logistic z Płońska - wniosek o upadłość likwidacyjną Dolnośląskich Surowców Skalnych. DSS ma być winny podwykonawcy 4,1 mln zł.

"To jest gra biznesowa. My się powinniśmy starać jako strona publiczna nie wchodzić w grę między wykonawcą a podwykonawcą" - skomentował ten spór Nowak w radiu RMF FM. Zdaniem Nowaka na razie nie ma ryzyka, że DSS rzeczywiście upadnie. Wyjaśnił, że resort zna sytuację firmy, ponieważ jest na bieżąco o niej informowany.

Szef resortu transportu zapowiedział, że wkrótce wykonawca wróci po zimowej przerwie na plac budowy autostrady.

"Jesteśmy umówieni, że od pierwszych dni marca, kiedy śniegi i mrozy ustąpią (...), to oni wracają na plac budowy z pełną mobilizacją i my chcemy zobaczyć tę pełną mobilizację" - powiedział Nowak. Dodał, że takie ustalenia zapadły także z wykonawcami pozostałych budowanych odcinków autostrad.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała z konsorcjum Boegl&Krysl i DSS umowę na dokończenie odcinka C autostrady A2 Stryków-Konotopa po chińskim konsorcjum Covec, z którym drogowcy rozwiązali umowę, gdyż Chińczycy nie płacili podwykonawcom.

Konsorcjum buduje odcinek o długości 20 km za 756,05 mln zł. Umowa z Covec na ten sam odcinek opiewała na 534,5 mln zł.

Zgodnie z planami GDDKiA, roboty na odcinku C zakończą się w październiku 2012 r., czyli już po Euro 2012. Jednak wykonawcy zostali zobowiązani do tego, by trasa była przejezdna do maja 2012 r., czyli przed mistrzostwami. Pod koniec listopada 2011 r. podczas wizyty ministra Nowaka na placu budowy autostrady, przedstawiciele wszystkich wykonawców zapewnili, że droga będzie przejezdna przed tą imprezą.