W 1/3 próbek wędlin zbadanych w 2011 r. przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wykryto mięso drobiowe nie ujęte w składzie. Jest to fałszowanie produktu przez użycie tańszych surowców - poinformował PAP szef IJHAR-S Stanisław Kowalczyk.

W 2011 roku przeprowadzono badania 117 próbek zmierzające do wykrycia w produktach nie deklarowanych przez producenta surowców drobiowych.

Podmianka - zamiast wieprzowiny, kurczaczek

Obecność takich surowców stwierdzono w 39 próbkach przetworów mięsnych, co stanowi 33,3 proc. badanych próbek. Natomiast w ok. 16 proc. z 93 badanych próbek stwierdzono obecność surowca wołowego dodanego do przetworów mięsnych, który nie został zadeklarowany w oznakowaniu przez producenta - poinformowała IJHARS.

Inspektorzy wykorzystują badania DNA

Jak wyjaśnił Kowalczyk, Inspekcja pod koniec ubiegłego roku wdrożyła w swoim laboratorium w Kielcach nowe metody identyfikacji DNA charakterystycznego dla określonego gatunku mięsa dodawanego do przetworów mięsnych. Pozwolą one na stwierdzenie jakie rodzaje mięsa w rzeczywistości znajdują się danym produkcie. Badania te umożliwią wykrycie nie deklarowanych przez producenta dodatków - dodał. Zaznaczył, że jednym przypadku przy badaniu kiełbasy wieprzowej stwierdzono, że aż 63 proc. jej zawartości stanowiło mięso drobiowe.

Producent jest zobowiązany do zamieszczenia w oznakowaniu przetworów mięsnych rzeczywistego wykazu składników użytych do ich wytworzenia. Zdarza się, że producent zastępuje droższe produkty - tańszymi nie informując o tym konsumenta. Pominięcie jakiegoś składnika na etykiecie oznacza jednak zafałszowanie wyrobu. W opinii IJHARS, praktyki takie są zagrożeniem bezpieczeństwa ekonomicznego jak i zdrowotnego konsumentów.

Badania wykrywające skład surowcowy produktów wykonuje specjalistyczne laboratorium w Kielcach. Badania są prowadzone dwoma metodami opartymi na technice reakcji łańcuchowej polimerazy - PCR i Real Time PCR. Metoda PCR identyfikuje nawet śladowe ilości surowców, które mogły się dostać do artykułu w sposób nie zamierzony, np. z zanieczyszczenia linii technologicznej lub też zostały dodane świadomie. W celu jednoznacznego stwierdzenia, czy dany wyrób został celowo zafałszowany stosuje się tzw. metodę Real Time PCR.

Zamiast białka zwierzęcego - soja

W Kielcach przeprowadza się także badania jakościowe wykrywające preparaty sojowe dodawanych do przetworów mięsnych w celu zwiększenia zawartości białka. W ubiegłym roku przebadano 15 próbek, w dziesięciu (66,7 proc.) stwierdzono obecność soi, która nie została zadeklarowana na etykiecie. Świadczy to o nierzetelnym informowaniu konsumentów o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych - uważa Inspekcja.