W przypadku wstrzymania dostaw gazu z kierunku białoruskiego, w momencie szczytowego zapotrzebowania Polska nie byłaby w stanie pokryć całości popytu - wynika z analizy zawartej w planie inwestycyjnym 15 operatorów sieci gazowych z Europy Środkowo-Wschodniej.

Analiza sytuacji wstrzymania dostaw gazu w zimie przez gazociąg jamalski oraz punkty odbioru w Wysokoje i Tietierowce znalazła się w pierwszej edycji Regionalnego Planu Inwestycyjnego na lata 2012-2021, sporządzonego wspólnie przez 15 operatorów systemów gazowych z 9 państw Europy Środkowo-Wschodniej.

Z symulacji wynika, że w takiej sytuacji Polska - maksymalnie wykorzystując inne istniejące kierunki - jest w stanie sprowadzić 89 proc. potrzebnego gazu. Pozostałe ujęte w zestawieniu państwa: Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Węgry, Rumunia i Słowacja są w takie sytuacji w stanie zapewnić sobie ponad 100 proc. zapotrzebowania. Gdyby przerwa nastąpiła latem, Polska powinna sobie poradzić - korzystając z zapasów - przez prawie 120 dni.

W Planie znalazła się też analiza przerwania dostaw przez Ukrainę - wtedy całości zapotrzebowania nie pokryłyby Rumunia i Bułgaria; Polska byłaby w stanie technicznie zaspokoić 108 proc. potrzeb.

Jako receptę na takie scenariusze dokument zaleca budowę nowych interkonektorów oraz terminali LNG, a także rozbudowę możliwości przesyłowych istniejących połączeń.

Regionalny Plan Inwestycyjny jest odpowiedzią na rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE.

Opublikowany w poniedziałek dokument opisuje gazociągi, magazyny gazu oraz terminale LNG w regionie, które mają zostać wybudowane do 2021 r. Zawiera też liczne scenariusze w sektorze gazu, rozpisane na poszczególne lata w tym okresie.